Szaleństwo, samotność, rozpacz, szczęście...
29 czerwca, na Małej Scenie Teatru Studio, publiczność IX Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Tańca Zawirowania mogła zobaczyć i doświadczyć kolejnego, oryginalnego spektaklu teatru tańca.Dwoje skandynawskich artystów w duecie, czyli "Pas de deux sans toi" w wykonaniu Charlotty Ofverholm, tancerki i choreografa, dyrektora artystycznego Compagnie Jus de la Vie oraz Lindy Larsson - tancerza, piosenkarza i aktora. Spektakl ekstrawagancki, wywodzący się z burleski, inspirowany poezją, instalacjami i rzeźbą francuskiej artystki Louise Bourgeois. Śpiew i słowo mówione, krzyk i niesamowita pasja, element brutalności, rozpaczy, niepokoju oraz humoru. Öfverholm i Larsson, to niepowtarzalne połączenie surowej kobiecej siły i delikatnego głosu oraz uroczego męskiego uśmiechu.
Groteskowo-surrealistyczne sceny opowiadają o miłości i zakochanych kobietach - szalonych, samotnych, zrozpaczonych albo szczęśliwych. Charlotta Ofverholm ruchem, tańcem, grą ciała i wypowiadanymi tekstami stopniowo zaraża widza rosnącym poczuciem napięcia i strachu, łagodząc wszystko dowcipem (z sałatą w ustach!). Scenografia podkreśla wyraźnie ową atmosferę: bezkształtne, zawieszone u sufitu przedmioty, wykonane z tkaniny, to fizyczny obraz apatii i rozpaczy. Spektakl opowiada o tym, jak kobiety próbują radzić sobie ze zdradą, opuszczeniem i samotnością oraz z jakże bardzo ludzkim poczuciem przemijania, a także nieodłączną potrzebą schronienia i ochrony.
Spektakl "Pas de deux sans toi" to ekspresjonizm, elementy cyrkowej sztuki (niesamowita wspinaczka po linie, w kierunku światła). Artystka oscyluje pomiędzy humorem, zabawą a tragiczną ironią, która wynika po prostu z codziennego życia. Sceny rozgrywające się tylko pomiędzy dwojgiem ludzi, przeplatają się z prowokacyjnymi momentami, w których Charlotta Ofverholm zwraca się bezpośrednio do publiczności, snuje refleksje i zadaje pytania, oczekując odpowiedzi (w języku angielskim). Zarówno energia, jak i napięcie, które promieniują z jej gestów, mimiki, głosu i ciała znajdują ujście w dynamicznym ruchu. I trudno nie poddać się tej energii, która pulsuje nawet w pozornie spokojnych chwilach. A do tego muzyka na żywo i śpiew Lindy Larsson, któremu spektakl zawdzięcza zdecydowany, męski pierwiastek oraz chwilami zaskakujące emocje.
Anna Czajkowska
Teatr dla Was
3 lipca 2013