Szczeciński Zamek bez sali ślubów

Nie będzie sali ślubów na Zamku, a oba dziedzińce nawet na dwa lata mogą zamienić się w plac budowy. Będzie za to zupełnie nowy teatr w środku. Władze Zamku protestują przeciw ograniczeniu ruchu turystów.

- Czeka nas ogromna przebudowa Opery - mówi Ryszard Markow, pełnomocnik ds. projektu "Przebudowa Opery na Zamku". - Chcemy od nowa zbudować teatr w Zamku.

Dyrektor Zamku Książąt Pomorskich Wioleta Anders: - Otrzymaliśmy pieniądze z Unii Europejskiej na remont elewacji, dziedzińca, ale umowa zakłada w zamian m.in. zwiększenie liczby imprez kulturalnych i publiczności. Nam się teraz chce ograniczyć pole działalności.

Remont Opery jest na liście projektów kluczowych finansowanych ze środków unijnych przyznanych naszemu województwu.

Za 5 mln euro Opera na Zamku, pozostawiając "skorupę", gruntownie przebuduje wnętrze. Remont ma ruszyć latem 2010 r. Trwa procedura przetargowa.

- Tu będzie szła rozbiórka za rozbiórką. Na dziedzińcu muszą stanąć kontenery, do których będzie zwalany gruz - tłumaczy Ryszard Markow. - Tędy będą wwożone materiały budowlane. Tu będzie pracował ciężki sprzęt. Wszędzie będzie kurz i pył.

Na małym dziedzińcu Opera chce wykopać szyb dźwigu, który będzie ułatwiał transport dekoracji. - Na dużym budowlańcy rozbiorą kawałek dziedzińca, żeby poprowadzić nowe kanały wentylacyjne i rury ciepłownicze. Tego nie można zrobić w sezonie grzewczym - mówi Markow.

W skrzydle południowym Zamek wydzierżawia sale dla Urzędu Stanu Cywilnego. Sala toastów znajduje się tuż pod sceną i tuż pod kanałem orkiestrowym. Tymczasem Opera chciałaby teraz zbudować zapadnię, która umożliwiałaby mechaniczne przykrycie orkiestronu. I dodatkowe zapadnie w głębi sceny.

- Nasza scena nie posiada żadnej zapadni, co we współczesnym teatrze jest jakimś anachronizmem - stwierdza Markow. - Dla dobrego wykorzystania sceny teatru, z przeznaczeniem na operę, jeszcze na kilkadziesiąt lat, zanim wybudujemy nową... przecież warto tutaj zbudować porządną scenę.

A tradycja ślubów na Zamku? - Świecka tradycja. Przecież można znaleźć inne reprezentacyjne miejsca, gdzie mogłyby się odbywać śluby - uważa Ryszard Markow. - Te pomieszczenia tak naprawdę wykorzystywane są tylko dwa dni w tygodniu przez kilka godzin, w pozostałe stoją puste.

Od strony ul. Kuśnierskiej Opera dobuduje kieszeń sceniczną, która od zewnątrz będzie miała formę wykuszy (podobne są na elewacji wschodniej i zachodniej Zamku).

Galeria Południowa Zamku jest potrzebna Operze na foyer. - Obecnie posiadane przez Operę kuluary są bardzo małe - szacuje Ryszard Markow. - Chcemy zachować wystawienniczą funkcję Galerii Południowej. Potrzebujemy miejsca, gdzie publiczność w czasie przerwy wychodzi, by porozmawiać o swoich przeżyciach ze spektaklu, gdzie można wypić lampkę wina, gdzie można także obcować ze sztuką. Chcemy, by Galeria Południowa była otwarta dla publiczności Opery, dla dobra widzów Opery i artystów.

- Przy odpowiednim opracowaniu harmonogramu budowy, przy obecnej technologii można tak przeprowadzać remont, by nie przeszkadzał w działalności innym instytucjom na Zamku - uważa Wioleta Anders. - Nastawiam się na ruch turystyczny. Takie dziedzińce to przecież kwestia życia Zamku.



Ewa Podgajna
Gazeta Wyborcza
10 kwietnia 2009