Sześć muzycznych Bytów z Planety Vełna
Bydgoszcz nie układała się jeszcze do snu, bo właśnie o tej porze w Sali Koncertowej Akademii Muzycznej im. F. Nowowiejskiego w Bydgoszczy rozpoczęły się koncerty współczesnej muzyki kameralnej w wykonaniu zespołu „Ludzie z Vełny". Warto tu przypomnieć, że w roku 2021 z inicjatywy kompozytora i perkusisty Rafała Gorzyckiego powstał pierwszy w Bydgoszczy zespół muzyki współczesnej „Ludzie z Vełny". Głównym celem zespołu jest zamawianie, prawykonywanie, wykonywanie oraz propagowanie polskiej muzyki najnowszej, która w odczuciu artystów tworzących grupę nie jest wystarczająco wspierana i prezentowana w naszym kraju, jak i za jego granicami.Zespół tworzą artyści – instrumentaliści, kompozytorzy: Dorota Nowak – sopran, Joanna Czapińska – fortepian, Mateusz Szwankowski – klarnety, Tomasz Gluska – trąbki, Michał Edgar Kot – altówka i Rafał Gorzycki – perkusja, elektronika; związani z bydgoską Akademią Muzyczną im. F. Nowowiejskiego, Operą Nova w Bydgoszczy, bydgoską Filharmonią Pomorską im. I. J. Paderewskiego, Toruńską Orkiestrą Symfoniczną oraz Fundacją Polskiej Muzyki Kameralnej – ART MINTAKA, z siedzibą w Bydgoszczy. Z zespołem „Ludzie z Vełny" współpracują sound designerzy: Kamil Kęska - sound engineer Kuba Zalewski & Daniel Le Hai - video and video editing.
Jak powstała nazwa zespołu?
- „Ludzie z Vełny" to tytuł utworu, który skomponowałem w czasie pandemii dla zdalnej wersji festiwalu „ART MINTAKA"– mówi Rafał Gorzycki, kompozytor, perkusista. – Do prawykonania wszystkich utworów zaprosiłem muzyków-kameralistów... A ponieważ festiwal przebiegł pomyślnie, stwierdziliśmy, że ten projektowy zespół warto ukonstytuować. Tytuł utworu wydał się naturalną i ciekawą koncepcją na nazwę samego zespołu.
A dlaczego taka nazwa?
- Pamiętam, że kiedy miałem około 10 lat, musiałem w niedzielę zakładać piękne, kolorowe spodenki. Strasznie mnie gryzły. Ponoć wełna, z której były wykonane, była pierwszego gatunku i nie mogła mnie „gryźć". A jednak gryzła... Wełna ma dwoistą naturę. A może są też Istoty z innej planety, planety... „Vełna"? Istoty mające inną strukturę psycho-sensoryczną? Może wszystko jest zmysłowe i dlatego zawsze prawdziwe... Zawsze relatywne...?
W tym roku, Fundacja ART MINTAKA razem z zespołem muzyki nowej przygotowała, zaprezentowała na żywo, nagrała i upubliczniła sześć kompozycji/partytur graficznych. Zamówiono je u pięciu wybitnych kompozytorów z różnych ośrodków akademickich w Polsce. U Marty Śniady, Aleksandra Nowaka, Artura Zagajewskiego, Aleksandra Kościowy i członka zespołu „Ludzie z Vełny" – Rafała Gorzyckiego.
„Horizomeny i Słowidoki" - Aleksander Kościów
Ptak, niebo, cisza... Zanim pojawi się ciągły jak linia horyzontu jednostajny, wyciszony i delikatny dźwięk altówki Michała Edgara Kota, wrażliwa i łagodna barwa sopranu Doroty Nowak śpiewa – Ptak. Skąd? Dokąd?
Tak rozpoczyna się utwór „Horizomeny i Słowidoki" skomponowany przez Aleksandra Kościowa. Po chwili bardzo nieśmiało włącza się klarnet Mateusza Szwankowskiego. Zapada cisza, w której rodzą się dźwięki w laboratorium perkusyjnym Rafała Gorzyckiego. I tak powstaje muzyczny krajobraz wypełniany coraz to nowymi brzmieniami razem z wyraźnym dźwiękiem trąbki Tomasza Gluski. Pojawia się również projekcja video obrazująca wąską linię horyzontu i tak rodzi się wizualno-muzyczny obraz prowokujący do projektowania coraz bardziej plastycznych i dźwiękowych obrazów. Zresztą sam tytuł podsuwa jednoznaczne skojarzenia.
Nagła cisza staje się tłem dla wyrazistych, jakby z namysłem, sygnalizujących swą obecność dla dźwięków fortepianu Joanny Czapińskiej. Czy stają się one ważnym elementem tego tak medytacyjnego klimatu przyrody polskiej, którego symbolem jest słowik? Po chwili jednak fortepian oddaje przestrzeń klarnetowi i trąbce. Graficzna wizualna linia horyzontu opada, zanika, lecz znowu dźwięki fortepianu, delikatnie niczym śpiew słowika, rozbrzmiewają pełnią tonów i razem ze śpiewem Doroty Nowak, giną za linią horyzontu.
Słuchając tej kompozycji, zastanawiałam się nad tym, jak bardzo skomponowana przez Aleksandra Kościowa melodia zaskakuje słuchacza i jednocześnie ujmuje swoją przewidywalnością. Dlaczego w mojej wyobraźni powstaje tak niezwykle plastyczny, muzyczny krajobraz? Czy to za sprawą bardzo poetyckiej i wyobrażeniowej siły tej kompozycji?
„Finstre, schwarze Riesenfalter töteten der Sonne Glanz" – Artur Zagajewski
Metaliczne zgrzyty, ostre, nieregularne odgłosy ugniatanej blachy, chropowate dźwięki wywołują popłoch, przerażenie, budzą niepokój. „Finstre, schwarze Riesenfalter töteten der Sonne Glanz" Artura Zagajewskiego to utwór narracyjny wywołujący atmosferę w stylu noir, zapowiadający niewyobrażalny kataklizm. Potęguje ją czarno-biała projekcja video obrazująca opuszczone, zniszczone pomieszczenia... Nie bez znaczenia jest „prolog" do tego utworu, w którym głos pozbawiony barwy i dźwięczności Doroty Nowak kreuje demoniczny, ostry, świszczący, dopełniający grozę obraz zagłady. Słuchacz nie ma wątpliwości, że z dźwięków materializuje się ogromny motyl „uśmiercający" blask słońca. Narastające dźwięki altówki, trąbki i perkusji tworzą kaskadę przerażenia, zostawiając przestrzeń dla fortepianu. Joanna Czapińska wydobywając z niego niskie, gasnące tony, wycisza muzyczny obraz. Są to już ostatnie akordy, zapowiadające niekończącą się ciszę.
„Śmierć poety" - Rafał Gorzycki
To klarnet Mateusza Szwankowskiego, wykorzystując charakterystyczną dla siebie łatwość „zlewania się" z barwą innych instrumentów, wchodzi w dialog z aksamitem dźwięków fortepianu, dyskretną altówką, spokojem trąbki oraz pełnym tkliwości głosem Doroty Nowak. Dźwięki sprawiają wrażenie jakby ulegały rozproszeniu, to znów łączą się ze sobą, a w tle na ekranie pojawiają się obrazy partytury graficznej...
Utwór Rafała Gorzyckiego „Śmierć poety" utrzymany w tempie „andante con moto" konstruuje klimat pełen zadumy, refleksji, zapowiada nieuchronność zdarzeń. Czy poeta umrze? Czy z nim odejdzie jego poezja? A może zapanuje cisza, w której trzeba będzie odszukać pozostawione przez niego słowa, które w skomponowanym przez Rafała Gorzyckiego utworze zapisane są w partyturze? Zanim to się stanie, w świat dźwięków „wpływa" niski modulowany głos, a wraz z nim emocje wzmacniające ducha utworu. Czy ten głos pochodzi z innego wymiaru? Jego nieziemskość sprawia, że po chwili milknie powoli razem z muzyką.
„Brain Activity" – Marta Śniady
Czwartym prapremierowym utworem był utwór „Brain Activity" Marty Śniady, opatrzony ruchomym obiektem w technice 3D w kształcie transparentnej kuli. Jeśli synonimem mózgu może być umysł, to jego aktywność wyrażona dźwiękami może stać się jednym ze znaków polskiej muzyki współczesnej? Ta ciekawa kompozycja daje szanse instrumentom na wyrażenie tego, co się w nim dzieje. Co go aktywizuje i jakie bodźce mobilizują go do działania. Altówka, trąbka, fortepian, perkusja i głos wchodzą ze sobą w dialogi, klarnet też ma dużo do powiedzenia w konstruowaniu obrazu działań umysłu. Jest chaos a jednocześnie dążenie do porządku. Utwór daje szansę na wyobrażenie sobie jak systematyzowane są fakty w pamięci krótkotrwałej i długotrwałej. Jest i nagłe wejście perkusji, rosnące natężenia dźwięków. Lecz decydujący głos ma tu fortepian. To jego dźwięki mają ogromne znaczenie i konsekwentnie wyciszają ten wyobrażeniowy muzycznie i plastycznie obraz aktywności umysłu.
„Szedłem" – Alek Nowak
Dialog słów wytwarzanych przez głos ludzki i dźwięków generowanych przez instrumenty muzyczne kreuje sens utworu Alka Nowaka „Szedłem". Brzmi jak oszczędna w słowa i dźwięki zimowa narracja o spacerze. Głos mężczyzny opisuje wędrówkę „bez celu", wiatr, temperaturę, widoki. Instrumenty kreślą jednostajność jego drogi, ale nie krajobrazu. _Napoczynałem i porzucałem myśli - mówi. – Nudziłem się. A te emocje podkreśla klarnet, altówka, perkusja. Jest i woda w potoku pod taflą lodu. I ponownie – dźwięki perkusji, fortepianu, trąbki. Narrator zawraca. Dźwiękowo zimowy krajobraz staje się coraz bardziej pełny, wielowymiarowy, chociaż nie potrafi poruszyć zmysłów narratora, który podejmuje decyzję o zawróceniu z drogi. Muzycznie i słownie konstruowana czynność czasownika w pierwszej osobie czasu przeszłego niedokonanego powoli wycisza się. „I nic już więcej się nie wydarzyło"...
„Six for six" – Ludzie z Vełny
I ostatnia prapremiera „Six for six" skomponowana i wykonana przez „Ludzi z Vełny". Sześciu artystów, sześć instrumentów, pod warunkiem, że głos Doroty Nowak uznamy jako instrument.
I jedna melodia stworzona z dźwięków i sopranu.
Dawno nie słyszałam kompozycji, w której muzyczność i wokal tworzyli artyści zachowując swoją indywidualną artystyczną osobowość, szukali porozumienia, by zharmonizować swoje talenty w całość. Tutaj każdy instrument był wyrazistym dźwiękiem, który cudownie rozpływał się w powietrzu lub spajał się z pozostałymi. A każdy mówił o swojej duszy... Niskie tony fortepianu długo wypełniały przestrzeń. A tempo pozostałych instrumentów i głosu sprawiały wrażenie jakby dostrajało się do prowadzącego. By po chwili wybrzmieć tymi barwami, o których mówimy, że powstają tylko wtedy, gdy do głosu dochodzą emocje.
Nocny czas, w którym wybrzmiały skomponowane utwory, był także najbardziej odpowiedni, by, przy odrobinie wyobraźni, zobaczyć nad Bydgoszczą gwiazdę Mintaka, jedną z najjaśniejszych w gwiazdozbiorze Oriona, której nazwa wywodzi się z arabskiego „mantaqua" co oznacza „pas", a co z kolei nawiązuje do jej położenia w gwiazdozbiorze Oriona, od której to wzięła nazwę Fundacja ART MINTAKA. A każdy, kto chciałby poczuć ducha polskiej muzyki współczesnej, niech przyjeżdża do Bydgoszczy.
__
Ludzie z Vełny:
Dorota Nowak – sopran, Joanna Czapińska – fortepian, Mateusz Szwankowski – klarnety, Tomasz Gluska – trąbki, Michał Edgar Kot – altówka i Rafał Gorzycki – perkusja, elektronika
Kompozytorzy:
Marta Śniady – BrainActivity
Artur Zagajewski – Finstre, schwarze Riesenfalter töteten der Sonne Glanz
Aleksander Nowak – Szedłem
Aleksander Kościów – Horizomeny i Słowidoki
Rafał Gorzycki – Śmierć Poety
Ludzie z Vełny – Improwizacja na 6 bytów
Kamil Kęska - sound engineer Kuba Zalewski & Daniel Le Hai - video and video editing
Program wydarzeń
27 i 28 maja 2025
Próby otwarte dla studentów i miłośników muzyki nowej.
29 i 30 maja 2025, godz. 22.00
Prezentacja polskiej muzyki współczesnej.
Akademia Muzyczna im. F. Nowowiejskiego w Bydgoszczy.
(wstęp wolny)
25-30 czerwca 2025
Premiery internetowe.
Wszystkie prawykonania nagrano w Sali Koncertowej Akademii Muzycznej im. F. Nowowiejskiego w Bydgoszczy. Koncertów można wysłuchać i obejrzeć na kanale ART MINTAKI na YouTube.
Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny Kujawy
15 lipca 2025