Sztuka mimu urzeka...

Międzynarodowy Festiwal Sztuki Mimu - organizowany co roku w Warszawie, a koordynowany przez Warszawskie Centrum Pantomimy - nieodmiennie pozostaje wierny tradycji pantomimy, prezentując niemal wyłącznie spektakle bez słów. Podobnie dzieje się podczas Wieczoru Współczesnej Pantomimy, kiedy widzowie mają okazję zobaczyć krótkie prezentacje kilkudziesięciu artystów z różnych krajów.

Tegoroczna edycja i kolejny dwugodzinny spektakl, który złożony jest z etiud teatralnych mimów z Polski, Japonii, USA, Hiszpanii, Izraela, Czech, to esencja stylu każdego z występujących - rodzaj wizytówki. Dzięki temu możemy przekonać się, jak uniwersalna, ale też zmienna i dynamiczna jest sztuka milczenia.

Chociaż program i treść "Modern Mime Evening" pozostają tajemnicą niemal do końca, a ostatecznego kształtu przybierają w ostatnich godzinach przed występem, warto zauważyć, że wierni i czujni wielbiciele sztuki mimu potrafią wcześniej wskazać tych, którzy pojawią się na scenie. Wśród krótkich form prezentowanych tego wieczoru przeważały miniscenki przygotowane przez gospodarzy, czyli Warszawskie Centrum Pantomimy. Pierwsza część swoistego kolażu, formowanego z kilkunastu pantomim, była wolniejsza i nieco bardziej nostalgiczna. Po przerwie energia podskoczyła, całość nabrała tempa, a humor umocnił swoją pozycję.

Na scenie pojawił się Gregg Goldston z USA, znany i lubiany od lat przez studentów i artystów Warszawskiego Centrum Pantomimy. Nikt nie wyobraża sobie bez niego Wieczoru Współczesnej Pantomimy. Zaprezentował dwie etiudy, obie oparte na tradycyjnym języku mimu i pełne tanecznej płynności. "Marcel Marceau był moim mentorem, mistrzem i przyjacielem. Zawsze byłem też pod wrażeniem klasy artystycznej Stefana Niedziałkowskiego. Łączę w sobie style tych dwóch artystów" - podkreśla. Dodaje do tego własną indywidualność, wieloletnie doświadczenie, a jego uniwersalna pantomima bez słów urzeka publiczność jak żadna inna. Na początek wcielił się w nauczyciela tańca - zabawnego, intrygującego i trochę wzruszającego eleganckiego pana. Potem w duecie z Haruki Moriyama w "Randce w kinie" [na zdjęciu] pokazał rozbrajające parodie znanych przebojów filmowych, ilustrowanych muzyką i pomysłowością dwójki mimów. Dodam tylko, że Haruka Moriyama jest byłą uczennicą Gegga, a obecnie współpracuje z nim przy opracowywaniu nowych koncepcji i technik choreograficznych, a także tworzy spektakle pantomimy. Tym razem przed festiwalową publicznością stała się szaloną panią naukowiec, damską wersją doktora Frankensteina. Swą biegłość w sztuce mimu pokazała, gdy stworzyła laboratorium pełne tajemniczych buteleczek i wykonywała przedziwne, groteskowe eksperymenty.

Oprócz Gregga i Haruki pojawili się znakomici mimowie z Pragi, z Akademii Hamu, moi zdecydowani faworyci - Anna Kukuczková i Vojtěch Svoboda, którzy podczas wieczoru wystąpili dwukrotnie. W pierwszej części spektaklu pokazali etiudę "Ławeczka", a w drugiej - "Five o'clock tea". Obie z intrygującym konceptem, zabawne, klarowne i czytelne. Z przyjemnością obserwowałam dopracowane szczegóły, czystość ruchu, jego perfekcję i precyzję, a przy tym niewymuszoną lekkość i giętkość. W ciągu kilku minut artyści potrafili oddać charakter granych postaci, opowiedzieć ciekawą historię, przykuć uwagę i rozbawić. Kreatywność, humor i technika w każdym detalu!

Męsko-damskie gry w wykonaniu Eweliny Grzechnik i Artema Manuilova oraz ich przepiękna etiuda "Między stronami" to kolejny niewielki, ale urokliwy przebój tego wieczoru. Artyści pokazali, jak dużo życiowych historii można nakreślić, mając do dyspozycji jedynie dwie płachty szarego papieru i pomysł. W ich grze kryje się prawdziwa magia, finezja i komizm oraz urok wymownego gestu wraz ze znaczącą mimiką.

Choć pantomima często preferuje biel i czerń, etiuda "Cabaret" - a w niej Paulina Szczęsna wraz ze swym alter ego w postaci laleczki - przełamuje tę dwubarwność, wprowadza czerwień, wyostrza kontrast. Paulina jawi się tu jako wzruszająca artystka, zmysłowa, bardzo emocjonalna, a przy tym precyzyjna, choć lekko irracjonalna. Liza Minnelli w filmie w reżyserii Boba Fosse'a? Podobna, a jednak inna

Na scenę w tanecznym pas de deux wpłynęła Karolina Stanisławska z Renatą Birską ("Wspomnienie baletnicy") - dwie tancerki jak jedna, z pogranicza snu i jawy, otulone marzeniem. Ich historia naznaczona jest nostalgią, westchnieniem i szczyptą refleksji.

Sporo humoru wprowadziła Ewelina Grzechnik jako pilot w "Ostatnim locie" oraz Marta Grądzka i etiuda "Dzień dobry, Godshe" . Godshe - Bóg w kobiecym wydaniu - z papilotami na włosach, w szlafroku, nie ma szans na relaks przy tak nieznośnym rodzie ludzkim. Wysłuchując radiowych "dobrych" wiadomości ze świata, nie może spokojnie wypić herbaty, kiedy tam, na ziemi, ludzie zupełnie sobie nie radzą

Komiczna, minimalistyczna scenka "Król" Moti Vation to czysty śmiech. Mieszanina clownady, zgrabnie połączona z żartem typowym dla niemego kina, a do tego zaskakująca puenta - wystarczy, by rozbawić każdego.

Wieczór Współczesnej Pantomimy zamknął dłuższy, bo aż dwudziestopięciominutowy fragment spektaklu Teatru Warszawskiego Centrum Pantomimy, którego premiera jeszcze się nie odbyła. Bardzo wysmakowany, w "zakurzonej", nostalgicznej estetyce, opowiada historię o nienawiści, zemście, zachłanności i okrucieństwie wojny, a także o miłości i wędrówce. Choć tematyka nieco już ograna, wielokrotnie wykorzystywana w teatrze, to jednak inscenizacja nie nuży dzięki magicznej scenografii, solidnej grze artystów, a także przemyślanej, starannej reżyserii (tu ukłon w stronę dyrektora artystycznego festiwalu - Bartłomieja Ostapczuka).

Na koniec - trochę marudzenia. Wieczór Pantomimy to coroczne fajerwerki, iskry ze sceny i śmiech do bólu. Tym razem tak nie było. Brakowało zwyczajnej, niezwykłej energii, czasem wkradała się monotonia. Czyżby wyczerpały się pomysły? Dało o sobie znać zmęczenie? Nie wiem. Mimo tego wyszłam z teatru zadowolona, z głową pełną wrażeń i z nadzieją na przyszły festiwal i kolejny wieczór w towarzystwie uniwersalnej, kochanej i docenianej na całym świecie sztuki mimu.

Wieczór Współczesnej Pantomimy

Obsada: Haruka Moriyama, Gregg Goldston, Vojtech Svoboda, Anna Kukuczkova, Bartłomiej Ostapczuk, Ewelina Grzechnik, Marta Grądzka, Paulina Szczęsna, Renata Birska, Paulina Staniaszek, Ireneusz Wojaczek i inni.



Anna Czajkowska
teatrdlawas.pl
22 czerwca 2016