Tańcem wyrazić emocje

Brawa otrzymali wszyscy uczestnicy i twórcy "Wieczoru tańca współczesnego", ale najwięcej słów wsparcia i sympatii usłyszała Małgorzata Ziółkowska, która nie mogła zatańczyć w ułożonej prze siebie choreografii. Na brawach wyszła wspierając się na kulach.

"Wieczór tańca współczesnego" to trzy spektakle: "Perła", "NEWs INSPIRATIONs" [na zdjęciu], "Nieustannie". 

Trzy odmienne choreografie, trzech autorów zaproponował widzom Kielecki Teatr tańca na zakończenie sezonu. Bohaterką wieczoru była autorka najkrótszej etiudy Małgorzata Ziółkowska, która w czasie prób złamała nogę i właśnie wychodzi z kontuzji. Przygotowana przez nią choreografia z przesłaniem o kobietach pięknych jak perły była bardzo czytelna.

Francuz Stephen Delattre za pomocą tańca opowiedział o emocjach łączących krytyków z artystami. Doświadczenie w pracy na scenie ma duże więc zapewne każdy ze stanów: wspaniałego porozumienia, czy też odwrotnie: ścierania się poglądów przeżył osobiście a tancerze pomogli wyrazić je ruchem. 

Ostatnia część spektaklu opowiadała o relacjach między kobietami i mężczyznami. Jej tytuł "Nieustannie" mówił o niekończącym się poszukiwaniu tej drugiej osoby. Niestety, nie było to tak ekscytujące jak w rzeczywistości bywa, nie porywało magią tańca, która tak często towarzyszy kieleckim tancerzom. Nie zmienia to jednak faktu, że kielecki zespół wypełniając wizje trójki choreografów z pewnością wzbogacił swoje umiejętności, było to także cenne doświadczenie współpracy z bardzo interesującymi twórcami.



Lid
Echo Dnia
27 czerwca 2012