Tancerze w bezruchu

27 października w Centrum Kultury w Dworku Białoprądnickim, w ramach projektu ROZ-RUCHY miała miejsce wystawa pt. "Teatr Tańca DF w obiektywie", która poprzedzona została prezentacją etiudy "Piksel" dwóch młodych artystek Teatru DF

Niewielką piwniczną salę Białoprądnickiego Dworku wypełniły ciemne elektroniczne brzmienia, przy pomocy których tancerkom Teatru Tańca DF udało się stworzyć dla widzów osobistą industrialną przestrzeń. Dziewczyny poruszały się w uzupełniającym się układzie, tańczyły jednak osobno i wobec siebie obojętnie. Metalowy sześcian, chłodne światło, gładkie uczesania i skromne, popielate stroje, mimo iż były mało futurystyczne, budziły zlęknioną ciekawość związaną ze zmechanizowaną przyszłością. Automatyczne ruchy ciał po prostych liniach i budowanie tanecznej sekwencji, dostawiając kolejne figury układu, były jak stawianie wieży z odruchów ciała, jak architektoniczna jego analiza.

Po zaprezentowaniu etiudy publiczność zaproszono do sali obok, gdzie odbywał się wernisaż, stanowiący zestawienie prac dwójki twórców: młodej absolwentki Uniwersytetu Jagiellońskiego – Klaudyny Schubert i pochodzącego z Holandii Ilji Van de Paverta, który w Polsce mieszka od pięciu lat. Ilja Van de Pavert zaprezentował kolorowe fotografie, dokumentujące sceniczną działalność Teatru Tańca DF. Grupowe plątaniny umięśnionych ciał i ujęcia napiętych, ucharakteryzowanych figur prezentowały umiejętność dopasowania się fotografa do teatralnych warunków. Coś przeciwnego zaprezentowała Klaudyna Schubert, która zainteresowała się wyłącznie twarzami artystów i skupiła na wydobyciu z nich pozateatralnych emocji. Artystka pokazała, że tancerz istnieje nie tylko w ruchu i nie tylko w kolorze. Z portretów Katarzyny Badury-Kozak, Magdaleny Konik, Joanny Lichorowicz, Piotra Machulski, Anny Majerczyk, Karoliny Miki, Małgorzaty Ogórek, Anny Wańtuch i Barbary Wysoczańskiej, przygotowano projekcję na tle której podczas wernisażu dwie tancerki prezentowały powtarzający się układ.  

Dwa pozornie ścierające się spojrzenia na teatr i tancerza są w rzeczywistości uzupełniającym się układem prezentującym pełną sylwetkę artysty teatru tańca i warto zobaczyć tę sylwetkę w takiej właśnie konfrontacji.



Adrianna Markowicz
Dziennik Teatralny Kraków
5 listopada 2011