Teatr Barakah - kulturalne Tesco

Lokal przy Paulińskiej mają na 10 lat, ale też, ledwo go otwierając, wiedzą, że na nim nie poprzestaną. Marzy im się scena jeszcze większa. Gdzie, jak? Oto są pytania. Ale Ana i Monika, dwie pasjonatki, prędzej czy później odpowiedź znajdą. Przy Szerokiej mieszczą raptem 45-50 osób, na Paulińskiej da się grać dla 120 widzów, zatem konieczne jest coś większego...

Sławomir Mrozek obchodził tu 70. urodziny, tu grano nagradzane i komentowane spektakle. Paulińska 28, dawna mykwa, dzięki Bartoszowi Szydłowskiemu, który to miejsce odkrył i jego żonie Małgorzacie, szybko stała się nowym adresem teatralnym Krakowa. Grali tam nestorzy, jak Jerzy Nowak i młodzi absolwenci PWST. A potem Teatr Łaźnia musiał to miejsce opuścić; on odżył wspaniale jako Łaźnia Nowa, a Paulińską pochłonęło piekło; i to do opisania nie przez Dantego a sąd (co zresztą miało miejsce). I oto od dziś dawna mykwa znów będzie służyć Melpomenie.

Nowy szyld - Teatr Barakah - nowym zgoła nie jest. Ten powołany do życia przez Anę Nowicką i Monikę Kufel teatr istnieje od 2004 roku. W ostatnich latach skrył się w piwnicy Klezmer Hois przy Szerokiej 6; teraz ma swe niemal 300-metrowe królestwo. Siedzę z dwiema założycielkami Teatru Barakah, zarazem zarządzającymi Fundacją (non profit) Dziesięciu Talentów na rzecz Teatru Barakah na 50 godzin przed otwarciem obiektu, rozglądam się po sali teatralnej; na szczęście eksmitowani stąd użytkownicy oszczędzili oryginalne holenderskie kafle, pamiętające czasy mykwy.

Przejęły obiekt w maju... Dla Any NowicMej to wnętrze szczególne, grała tu jeszcze jako studentka PWST w "Pokojówkach", potem w "Skórze węża". Na to miejsce miała ochotę od lat. Wreszcie ma! Walka o środki na remont to długa opowieść. Po meandrycznych zabiegach, wspierane przez prezesa ZASP, Olgierda Łukaszewicza, są wszak laureatkami zaspowskiej Nagrody im. Leona Schillera, dostały dotację (wiele mniej niż chciały) od ministra kultury, którego obie aktorki są stypendystkami. Wywalczyły i inne środki. Skąd mają tyle siły woli, determinacji, obłąkańczej wręcz pasji? Daje teatr aż tyle mocy?

Lokal przy Paulińskiej mają na 10 lat, ale też, ledwo go otwierając, wiedzą, że na nim nie poprzestaną. Marzy im się scena jeszcze większa. Gdzie, jak? Oto są pytania. Ale Ana i Monika, dwie pasjonatki, prędzej czy później odpowiedź znajdą. Przy Szerokiej mieszczą raptem 45-50 osób, na Paulińskiej da się grać dla 120 widzów, zatem konieczne jest coś większego... Teatr ogromny? Wystawiając 11 spektakli, grając w dwóch miejscach (bo piwnicę przy Szerokiej zachowują), podążają w stronę teatru repertuarowego, z którym chętnie oddałyby się pod opiekę miasta. Prowadząc swój teatr nieinstytucjonalny udowodniły, że nie tylko sferą artystyczną potrafią zarządzać, że umieją przeprowadzić remont, jak i znaleźć sponsora (Lotto). Że, wiedzione teatralną pasją, potrafią być i sprzątaczkami, bileterkami, że dla teatru zrobią wszystko. Barakah sprawił, że porzuciły wygodne etaty w teatrze...

30 listopada dadzą prapremierę , ,KróIowej wanny" Hanocha Levina, autora, którego "Szyca", w reżyserii Nowickicj, z muzyką Renaty Przemyk pokażą dziś. Na otwarcie. Ale Paulińską 28 ma żyć nie tylko teatrem. W pełni profesjonalny sprzęt audio, o co zadbał współpracujący z obiema aktorkami kompozytor Piotr Lewieki, pozwoli i na koncerty (l 6 listopada - Maleńczuk); będzie też galeria i miejsce promujące młodych twórców, i filmy, i dyskusje o kulturze, i pokazy mody. Na okrągło. Ana Nowicka mówi wprost: to ma być kulturalne Tesco - 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu.



Wacław Krupiński
Dziennik Polski
22 października 2013