Teatr, czyli celebryci na żywo

W sobotę spektaklem "Zagraj to jeszcze raz, Sam" z udziałem Kuby Wojewódzkiego zaczęła działalność w Warszawie prywatna scena 6. Piętro kierowana przez Michała Żebrowskiego

Slogan mówi, że to „Wyższy poziom teatru". Jednak Żebrowski zaczął na najniższym poziomie.

Jest zwyczajem, że dziennikarze zapowiadają wydarzenia kulturalne, a potem je relacjonują i oceniają. Pan dyrektor zachował się sprytnie. Zaprosił media na konferencję prasową i próbę dla fotografów. Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść: recenzenci usłyszeli, że bilety na najbliższe miesiące są wyprzedane i nie ma możliwości obejrzenia spektaklu. Zapytany, dlaczego nie informował wcześniej, że trzeba zawczasu kupić wejściówki – Żebrowski nie odpowiedział.

Dyrektor zmęczył się pewnie kokietowaniem sponsorów, tabloidów, kolorowych magazynów i zaprzyjaźnionych żurnalistów, którzy mieli zadbać o sensację towarzyską i zachęcić widzów do odwiedzenia nowej świątyni show-biznesu. Poziom artystyczny nie ma już znaczenia.

Michał Żebrowski studiował zarządzanie i zdefiniował teatr na nowo: jako miejsce, gdzie zarabia się, pokazując celebrytów na żywo.

Skomentuj na blog.rp.pl



Jacek Cieslak
Rzeczpospolita
8 marca 2010