Teatr, duma miasta
Gdzie tkwi tajemnica sukcesu TPB? W zespole aktorskim, złożonym z doświadczonych i młodych artystów, zdobywających sceniczne ostrogi u najlepszych reżyserów. Ci przyjeżdżają do Bydgoszczy, bo mogą tu sobie pozwolić na artystyczne ryzyko. Na premiery do "Bydzi" przyjeżdżają najważniejsi krytycy, ale też miejscowe pióra chętnie piszą o spektaklach. - Sześć popremierowych recenzji w lokalnych mediach to ewenement na skalę ogólnopolską! - mówi Paweł Łysak. Puzzle z napisem "TPB" domyka element w postaci widowni - wymagającej, ale wiernej i zwykle wypełniającej salę w kompleciePrzepis na sukces? Odważny zespół aktorski i tematy, które wywołują gorące dyskusje
Teatr Polski w Bydgoszczy od kilku lat mocno miesza w świecie teatralnym. Śmiało można powiedzieć, że to jedna z najbardziej rozpoznawalnych bydgoskich marek.
W ostatnim rankingu miesięcznika "Teatr" pod hasłem "Najlepszy, najlepsza, najlepsi w sezonie 2012/2013" Teatr Polski w Bydgoszczy został wymieniony czternaście razy w siedmiu kategoriach. Docenione zostały spektakle TPB, reżyserzy, scenografowie, a także pojedyncze role aktorskie. W kilku kategoriach wyróżniona została "Podróż zimowa" Mai Kleczewskiej. W kategorii najlepsza nowa polska sztuka znalazł się dramat "Popiełuszko. Czarna msza" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk. Julia Wyszyńska za rolę Ani w "Wiśniowym sadzie" oraz Elizabeth w "Podróży zimowej" wymieniona została w kategorii najlepsza rola kobieca, natomiast Mateusza Łasowskiego wyróżniono w kategorii najlepsza rola męska za rolę Pijaka w "Ślubie".
- Wysokie miejsce w rankingu miesięcznika "Teatr" jest dla mnie może nawet ważniejszym wyróżnieniem niż nagroda na festiwalu. Ranking tworzony jest przez kilkunastu czołowych krytyków teatralnych o różnych zapatrywaniach - mówi Paweł Łysak [na zdjęciu], od 2006 roku dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy.
Ale ważnych laurów dla bydgoskiej sceny zebrało się więcej. Wspomniana już "Podróż zimowa" otrzymała między innymi nagrodę publiczności na XIX Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi, a spektakl dla młodej widowni "Opowieści zimowe" międzynarodowe jury wyróżniło prestiżową Nagroda im. Hansa Christiana Andersena.
Wysoko ceniony jest sam dyrektor Łysak, który otrzymał między innymi Paszport "Polityki", laur Szwalbego i Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Polski jeździ po Polsce i po świecie, jest zapraszany na liczne festiwale. A i sam od wielu lat (jeszcze od czasów dyrektora Adama Orzechowskiego) organizuje prestiżowy festiwal Prapremier. Uczestniczy również w międzynarodowych koprodukcjach, z których największą w ostatnich latach był projekt "Europa". Hasło "Bydgoszcz" kojarzy się teatromanom z miejscem, który wzbudza emocje, czasem skrajne, od zachwytu po apele o zdjęcie spektaklu z afisza (tak było choćby z "Popiełuszką").
- To dobrze, że wywołujemy dyskusję, skłaniamy do dialogu. Teatr nie jest tylko literaturą i miejscem, gdzie się przyjemnie spędza czas. To miejsce, w którym rozmawia się na ważne współczesne tematy - twierdzi dyrektor Łysak.
Gdzie tkwi tajemnica sukcesu TPB? W zespole aktorskim, złożonym z doświadczonych i młodych artystów, zdobywających sceniczne ostrogi u najlepszych reżyserów. Ci przyjeżdżają do Bydgoszczy, bo mogą tu sobie pozwolić na artystyczne ryzyko. Na premiery do "Bydzi" przyjeżdżają najważniejsi krytycy, ale też miejscowe pióra chętnie piszą o spektaklach. - Sześć popremierowych recenzji w lokalnych mediach to ewenement na skalę ogólnopolską! Kiedy pracowałem w Poznaniu, o spektaklach pisały dwie osoby, z czego jedna rzadko, a druga na ogół bez zrozumienia tematu - zwraca uwagę Paweł Łysak.
Puzzle z napisem "TPB" domyka element w postaci widowni - wymagającej, ale wiernej i zwykle wypełniającej salę w komplecie. To też sukces, na który nasz teatr sobie ciężko zapracował.
Jarosław Jakubowski
Express Bydgoski
17 stycznia 2014