Teatralne Dni Sztuki Współczesnej
Zakończone właśnie XXVIII Dni Sztuki Współczesnej przyniosły sporo zaskoczeń, głównie teatralnych. Były monodramy, spektakle śmieszne i przejmujące oraz widowiskowe. Kilka z nich, właśnie w Białymstoku miało swoje premiery.Widzowie na pewno zapamiętają "Lubiewo" według powieści Michała Witkowskiego. Na warsztat wziął ją krakowski Teatr Nowy i reżyser Piotr Sieklucki. I wyszedł z tego świetny spektakl, opowieść o parze podstarzałych homoseksualistów, którzy utracili sens życia. Przejmujący, pod płaszczem śmieszności skrywający ironiczną prawdę o życiu. Taki, którego przekaz trafia do widza, czy tego chce, czy nie.
Teatr to też interakcja, co pokazali w swoim projekcie Agata Elsner, Kuba Kapral i Karolina Pawelska. "Tragedia w lumpeksie. Czyli opowieść o przeciętnym Polaku (i Polce)" - bo taki jest jego tytuł - to rzecz o tym, jaki jest statystyczny mieszkaniec naszego kraju. I to opowiedziana przez parę nieudolnych rabusiów, którzy lumpeks mylą z bankiem.
W tym roku organizatorzy poczynili też duży ukłon w stronę najmłodszych miłośników sztuki. W ramach cyklu "Fama Przyjazna Dzieciom" można było obejrzeć aż dwa spektakle skierowane do maluchów. W pierwszy weekend DSW, Teatr Małe Mi pokazał "Ali Babę i 4 rozbójników", a w ubiegłą niedzielę mogliśmy zobaczyć premierę naszego rodzimego A3 Teatru. Artyści pokazali spektakl "Niesłychana rzecz po prostu" w reżyserii Dariusza Skibińskiego na podstawie kultowego tekstu Jana Brzechwy "Pchła Szachrajka". Ostatni weekend DSW zdecydowanie był ucztą dla oka. A to za sprawą dwóch, przepięknych wizualnie spektakli: "Pana Pawła" Teatru Młodych Piatra Neamt z Rumunii oraz audio-wizualnego widowiska "Stocos" Pablo Palacio i Muriel Romero z Hiszpanii.
Ukoronowaniem imprezy był plenerowy pokaz spektaklu "Pandora" Teatru Formy. Artyści pokazali, że nawet zła pogoda nie może zagrozić prawdziwej sztuce.
Urszula Krutul
Kurier Poranny
29 maja 2013