Teatralny ogród w sercu miasta

Wrocław wzbogacił się o kolejne magiczne miejsce spotkań. Odnowiony Park Staromiejski przy Teatrze Lalek stał się tajemniczym, stylizowanym na XIX-wieczne, ogrodem, w którym dzieci znajdą znakomite środowisko do bezpiecznej zabawy, a dorośli będą mieli szansę odetchnąć powiewem kultury i sztuki

Wyremontowany za – bagatela – 10 milionów złotych park robi wrażenie zaiste imponujące.

Umiejscowiony na tyłach teatru ogród wieńczy taras sceny letniej, naprzeciw której znajduje się piękna fontanna z piaskowca z figurą chłopca z łabędziem. Projektanci inspirowali się kopenhaskimi ogrodami Tivoli. Obok bezpiecznego, wyłożonego gumą placu zabaw dla dzieci, znajduje się tu zatem woliera z ptakami z Wrocławskiego Ogrodu Zoologicznego, bażantami złocistymi, a także starodawna karuzela (wykonana na specjalne zamówienie pod Paryżem) ozdobiona wizerunkami miejskich zabytków.

Ogród zadziwia także infrastrukturą techniczną. Na całym teranie parku można skorzystać z bezprzewodowej sieci internetowej. Całość przestrzeni została nagłośniona i podzielona na pięć stref dźwiękowych, co w przyszłości umożliwi równoczesne prowadzenie kilku prelekcji lub pokazów filmowych w różnych częściach parku (z tych dobrodziejstw techniki ma korzystać między innymi festiwal Era Nowe Horyzonty).

Samemu otwarciu ogrodu towarzyszył szereg niezwykłych wydarzeń  dla dzieci i dorosłych. 11 września Beata Maciejewska poprowadziła specjalny „spacerownik” spod pomnika Mikołaja Kopernika pod bramę parku. Nie mogło tam zabraknąć również Bajkobusa – w samo południe na jego dachu pojawił się Zbigniew Czwojda, który odegrał miejski hejnał. Tłumy zaciekawionych dzieci i ich opiekunów (według pierwszych szacunkowych danych – ponad dwa tysiące osób!) powitał dyrektor teatru, Roberto Skolmowski, który z pomocą posługującej się złotą różdżką dziecięcej wróżki, Mai, uroczyście otworzył bramy. Wśród witających znaleźli się członkowie Bractwa Kurkowego, które przed wiekami gospodarowało w parku, pełniącym  funkcję miejskiej strzelnicy. Honorowym gościem był wiceprezydent miasta, Adam Grehl, który wraz z Mają poprowadził korowód do fontanny. Odsłonięcia woliery z bażantami dokonał zaś dyrektor wrocławskiego zoo, Radosław Ratajszczak.

Plac zabaw i karuzela były miejscami najbardziej obleganymi przez dzieci; dla dorosłych przygotowano program artystyczny na scenie letniej. Przed uczestnikami spotkania wystąpiła Katarzyna Figura, która odczytała fragment nowej książki Mariusza Urbanka, Wrocławskich krasnali historie prawdziwe. Melomanom dedykowano specjalny występ Orkiestry Reprezentacyjnej Śląskiego Okręgu Wojskowego, która brawurowo wykonała m.in. mazury ułańskie w aranżacji Bogumiła Sitarskiego oraz wiązankę melodii filmowych (od taktów znanych ze Stawki większej niż życie po monumentalną pieśń z Gladiatora, śpiewaną przez Sylwię Złotkowską z Teatru Wielkiego w Poznaniu z towarzyszeniem chóru Canta Nobiscum).

Wieczór pierwszego dnia otwarcia zamykał bajkobusowy spektakl Gołębiożercy oraz koncert Kwartetu Staromiejskiego. Uruchomiono również akcję „Biała ławeczka”, czyli cykl spotkań dzieci i rodziców z lekarzami, konsultacji ze specjalistami z dziedzin pediatrii, onkologii dziecięcej, ortopedii, logopedii czy psychologii.

Odnowiony Park Staromiejski stał się przestrzenią niezwykłą, magiczną, niebywale przyjazną, nie tylko dzieciom. W sezonie wiosenno-letnim ma służyć przede wszystkim promocji kultury i sztuki. Przygotowywane są wspólne projekty Teatru Lalek, Filharmonii Wrocławskiej i Akademii Muzycznej, przede wszystkim spektakle operetkowe, których brak na wrocławskich scenach (na maj 2011 roku planowana jest premiera Orfeusza w piekle). Na scenie letniej mają się również odbywać różnego rodzaju koncerty muzyki symfonicznej i jazzowej, spektakle komediowe z całej Polski oraz prezentacje projektów samego Teatru Lalek.

Już  od dziś park wydaje się idealnym miejscem spotkań  i odpoczynku wrocławian. Walorów spokojnego, zacisznego, zielonego miejsca w samym sercu miasta nie sposób przecenić. Dzieci zyskały doskonałe miejsce zabaw, dorośli – możliwość obcowania z wysoką, lecz dostępną wszystkim kulturą. Przyszłość ogrodu zapowiada się niezwykle obiecująco – pozostaje nam zatem z niecierpliwością czekać na wiosenno-letni okres jego największej żywotności.

To, co w ostatnich miesiącach dzieje się we Wrocławskim Teatrze Lalek znacznie już wykracza poza formułę lalkowego teatru. Wydaje się, że nadchodzi czas, aby nadać tej instytucji znacznie szerszy kontekst artystycznego działania. Być może w najbliższym czasie  nastąpi jakaś zmiana, ponieważ takie wydarzenia jak Bajkobus ze swoimi "Legendami Wrocławskimi", "Spacer po Ostrowie Tumskim", spektakl zrealizowany w przestrzeni Wrocławskiego Parku Wodnego "Rekiny w basenie", "Rejs Odrzański",  czy "Nocny rejs po Odrze" oraz inne przedstawienia wychodzące poza teatralny budynek wyznaczają całkiem inną pozycję na teatralnej mapie Wrocławia. Sytuują także ten Teatr w innym miejscu w zwyczajowym podziale polskich teatrów. Tym bardziej, że nie wiadomo dokąd jeszcze może zmierzać nieograniczona fantazja, twórcza inwencja, odwaga i niczym nie skrępowany pęd do wymyślania i konsekwentnej realizacji niekonwencjonalnych przedsięwzięć jego dyrektora, sprawcy tego "zamieszania" Roberto Skolmowskiego. Skolmowski jak widać nie znosi gorsetu konwencji i jest w stanie zagospodarować przestrzeń nie tylko teatru lalkowego, ale również teatru dramatycznego, operetkowego i operowego, może wystawiać musicale, przedstawienia kameralne jak i megawidowiska. Jego pomysły wpisują się od dawna w przestrzeń Wrocławia, na rzecz którego (Europejska Stolica Kultury) pracuje od wielu miesięcy.

Swoją drogą ciekawe dokąd zaprowadzi Skolmowskiego ów nieokiełznany apetyt na nietypowy sposób zaskakiwania. Ciekawe kiedy i w jaki sposób przekroczy koleją granicę intelektualnej inwencji i inscenizacyjnego rozmachu. Można odnieść wrażenie, że już teraz czeka na nowe rozwiązania organizacyjne i prawne, które pomogą mu w otwarciu i uruchomieniu nowych możliwości, a także spowodują swobodny, nieskrępowany rozwój jego nietypowej twórczości. 



Karolina Augustyniak
Dziennik Teatralny Wrocław
13 września 2010