Trudne pytania o Afrykę
13 listopada Teatr Nowy zaprasza na swój oryginalny projekt "Born in Africa". Przedsięwzięcie ma za zadanie ukazywać wielość rzeczywistości współistniejących na kontynencie, oczami współczesnych artystów afrykańskich praktykujących głównie performancePrezentowani twórcy używają ciała jako głównego środka wyrazu. Kładą nacisk na niewerbalny przekaz kreowany przez gesty, ruchy czy wreszcie sposób ubierania się, uwalniając niedostrzegalny potencjał i energię.
Performance, video, fotografie jak i krótkie filmy, które zostaną pokazane tego wieczoru stawiają pytanie o to, co oznacza bycie urodzonym w Afryce, o tożsamość, odrębność kulturową i możliwość indywidualizmu w zglobalizowanym świecie.
Artyści: Baloji, Vitshois Mwilambwe Bondo, Steven Cohen, Dinozord & Petna Katandolo & Ula Sickle, Magda Hueckel i Tomasz Śliwiński (Muzungu-art), Baudouin Mouanda, Ingrid Mwangi, Alain Polo, Berni Searle
Kuratorki: Joanna Nuckowska, Ula Sickle
Współpraca: Magda Hueckel i Tomasz Śliwiński
Baloji - genialny muzyk, rapper o kongijskich korzeniach mieszkający w Belgii znany także jak MC Balo. Jego pierwszy solowy album „Impala Hotel” zawiera wiele wątków biograficznych. Drugi album „Kinhasa Succursale” ukazał się w 2010 jako reedycja pierwszego po powrocie z podróży sentymentalnej do Kinszasy. Na płycie, będącej kombinacją kongijskiego soukous z soulem lat 60-tych i hip-hopem wystąpili Zaiko Langa Langa, Konono No. 1, chór La Grace, Amp Fiddler i La Confiance.
Bajoji wygłosi w Warszawie wykład na temat współczesnej muzyki afrykańskiej oraz o swoich doświadczeniach jako muzyka pracującego pomiędzy Europą a Afryką.
Steven Cohen - urodzony w 1962 roku w Johanesburgu należy do ścisłej czołówki artystów performansu i sztuk wizualnych z RPA. Prezentuje swoje działania na scenie, w galeriach, na festiwalach ale równie często w niecodziennych miejscach w przestrzeni publicznej, takich jak postój taksówek, wystawa psów, supermarket czy faszystowskie zgrupowanie. Pojawia się bez zaproszenia, przyjmowany jest bez życzliwości. W swoich działaniach wykorzystuje własne ciało, jako główne narzędzie tworzenia „żywej sztuki”. Chętnie sięga po groteskowe kostiumy, dziwaczne maski i akcesoria. Ciało staje się jednocześnie budulcem rzeźby, figurą nowoczesnego tańca, ale i genderowego widowiska czy performansu, głośną wypowiedzią na temat sytuacji polityczno-społecznych w Afryce, emblematem własnej tożsamości.
W swoich pracach stosuje radykalne wypowiedzi nawiązujące do politycznych, religijnych i tożsamościowych dyskryminacji, porusza kwestie związane z nazizmem, apartheidem, homoseksualnością czy postkolonializmem. Sam, biały południowoafrykańczyk, homoseksualista i Żyd wyczulony jest na kwestie odmienności.Z tancerzem i choreografem Elu stworzył serię performansów („Crawling”, „Flying” [1998], „Kudu Dance” [2000] and „Chandelier” [2001]). Jego projekt „Living Art” (1998) został uhonorowany prestiżową nagrodą Vita Art. Od 2002 r. mieszka i pracuje głównie we Francji.
Bearni Searle - z wykształcenia jest rzeźbiarką, obecnie tworzy instalacje używając wielkoformatowych cyfrowych odbitek fotograficznych oraz innych znalezionych materiałów. Wykorzystuje własne ciało, eksperymentuje barwiąc je i pokrywając ziołami, pozostawiając odciski lub też znacząc różnymi substancjami poszczególne jego części jak stygmatami urazów czy okaleczeń. Takie działania odnoszą się do handlu ziołami, który w XVII wieku przywiódł na Przylądek Dobrej Nadziei białych kolonistów. Doprowadziło to do krzyżowania się tubylców, niewolników z różnych części Afryki z białymi, a w rezultacie do rodzenia się dzieci mieszanych. Prace Searle odnoszą się do tego dziedzictwa i obsesji segregacji rasowej. W wideo instalacji „Snow White”, ironicznie przywołującej baśń o Królewnie Śnieżce, Searle której rodowód rozciąga się na trzy kontynenty, metaforycznie prowadzi publiczność przez krąg objawienia i wymazania doświadczeń apartheidu. Artystka kontynuuje swoje badania nad tym, co niektórzy nazwaliby niezwykłym ciężarem koloru.
Ingrid Mwangi - urodzona w 1970 roku, pół Kenijka, pół Niemka. Używa swojego ciała jako medium zaangażowanej politycznie wypowiedzi artystycznej. Jej prace są innowacyjne, wizualnie efektowne często szokujące. Poprzez fotografię, performance, dźwięk, instalację czy wideo kreuje „body of work" kwestionując zarówno społeczne jak i polityczne konwencje. Mwangi pisze: moje ciało jest jedyną rzeczą którą posiadam na własność… podważam stereotypy ...używam sztuki by obudzić świadomość. Pracuje tworząc twórczy kolektyw z Robertem Hutterem. Wystawia w wielu prestiżowych ośrodkach, uczestniczy również w wystawach zbiorowych na całym świecie m.in. w Herzliya Museum of Contemporary Art w Tel Awiwie, na Biennale w Kairze.
Wstęp wolny
Ewa Cichowicz-Vedral
Materiały Organizatorów
4 listopada 2010