Trzy spotkania
Switłana Oleszko nie żyje.Spotkaliśmy się trzy razy.
Spotkanie pierwsze, niedługo po wybuchu wojny w Ukrainie. Joasia Trzepiecińska, zawsze serdeczna i empatyczna, zorganizowała garden party, parę osób zaledwie, a każdy gość był szczególny, ważny. Wśród nich, wśród nas, Switłana, sławna reżyserka z Charkowa. Opowiadała o Ukrainie, o teatrze, o wojnie, o tym jak znalazła się w Warszawie, w Polsce, i jak wspaniałą, bezinteresownie piękną rolę odegrał w tym Andrzej Seweryn. Pełna była złości, nadziei i wdzięczności.
Spotkanie drugie – Teatropolis w Łodzi. Nowy, a już wspaniały festiwal teatralny. Switłana była gościem imprezy, oglądała z nami spektakle, komentowała, widać było, że odnalazła się w Polsce, coraz więcej mówiła o planach twórczych, coraz mniej o beznadziei wojny.
Potem były w zasadzie już tylko wiadomości, zaproszenia na jej spektakl do „Polskiego". Ostatni raz widzieliśmy się pół roku temu, na Białołęce, pokaz dokumentu „Jestem postacią fikcyjną", spotkanie z Andrzejem Sewerynem. Podeszła do mnie po spotkaniu. Widziała że to widzę. Że widzę chorobę. Zawstydziłem się tego jej spojrzenia. Nic nie powiedziała, ale w oczach było wszystko. No popatrz, to tyle, to jest tylko tyle.
Odważna i utalentowana. Switłana Oleszko.
To nie jest tylko tyle.
Łukasz Maciejewski
__
Svitlana przyjechała do nas na początku 2022 roku, po tym jak wojna rozproszyła zespół jej charkowskiego Teatru Studio Arabesky. Szybko stała się członkinią naszej teatralnej rodziny – dosłownie – zamieszkała w teatrze, zaczęła z nami pracować, dzielić się swoją wiedzą, doświadczeniem, pasją. Zarażała nas energią, uczyła patrzeć na teatr swoimi oczami, otwierała nas na ukraińską kulturę i tradycję teatralną – ale też na siebie samą, jako artystkę i człowieka.
Czytania w jej reżyserii, a wreszcie spektakl „Charków! Charków!", wzbogaciły repertuar Teatru Polskiego i były cennym doświadczeniem dla zespołu aktorskiego. Szybko nasz teatr stał się też jej teatrem, a dwie wiszące na froncie teatru flagi przestały być jedynie gestem solidarności, stając się symbolem naszej wspólnej obecności, wspólnej pracy i przyjaźni.
Svitlano – będziemy pamiętać!
Odważna i utalentowana. Switłana Oleszko.
(Teatr Polski w Warszawie)
Łukasz Maciejewski
Dziennik Teatralny
23 grudnia 2024