Udany rok w Małym

Co prawda zaraz po nowym roku dajemy nową premierę pt. „Doktorze, Pan tak nie może" i jest to prapremierowa brytyjska farsa w stylu „angielskim" Joy Goodwill'a , jednak wychodzi na to ,że w kalendarzowym roku daliśmy ledwie dwie premiery, ale za to obydwie dziewicze.. czyli także prapremierowe.

Pierwsza z nich była zabawną komedią „Umrzeć ze śmiechu" Paul'a Elliott'a w tłumaczeniu Bogusławy Plisz Góral i ten fakt zaanektował nam wiosnę dając odbiorcom multum wesołego uśmiechu. Potem, zaraz na początku jesieni podjęliśmy poważne wyzwanie w postaci rzucenia się na dzieło „Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza.

To największe, jak dotąd inscenizacyjne wyzwanie dało nam bardzo dużą satysfakcję, bowiem obsadzenie jedenastu aktorów w tak niewielkim teatrze musi wzbudzać intrygujące wrażenie. I wydaje się, że się udało. Dzięki świetnym kostiumom Sylwestra Krupińskiego, bardzo dobrej muzyce Michała Izydorczyka , oraz delikatnej i nienachlanej scenografii Agnieszki Izydorczyk oraz choreografii Kazimierza Knola odtworzyliśmy przekrojową adaptacje mickiewiczowskiego etosu autorstwa Marka Andrzeja Gwoździńskiego i Mariusza Pilawskiego, która trafiła w sedno sprawy opowiadając właściwie całą historię „ostatniego zajazdu na Litwie". Warsztatowo wyartykułowali ją z pełnym zacięciem aktorzy posługując się dobrze trzynastozgłoskowym, niełatwym przecież wierszem. Aplauz widzów dorosłych na wieczornych pokazach oraz pełna aprobata młodzieży upewniły realizatorów o dobrze dokonanym wyborze. I to jest przyjemny znak dla kształtowania się profilu tego eklektycznego teatru, który stosuje na przemian prezentacje spektakli klasycznych z bardziej lub mniej brawurowymi komediami.

Zatem sumując ten wywód: mijający rok można uznać za bardzo udany. Inscenizacja narodowego tekstu PANA TADEUSZA musi rodzić niekłamaną satysfakcję i radość z uzyskanego efektu.

Od września 2018 roku rozpoczniemy dziesiąty już sezon istnienia i jubileuszową „tarantele" czas będzie zacząć.

Najlepsze życzenia pomyślności wszelkim twórcom polskiego teatru, bez wyjątku.



Mariusz Pilawski
Materiał Teatru
30 grudnia 2017
Portrety
Mariusz Pilawski