Ukłucia

Autorskie opracowanie "Os" Iwana Wyrypajewa, czyli dramatu "Letnie osy kąsają nas nawet w listopadzie", różni się od prapremiery, która odbyła się kilka lat temu na Scenie na Woli.

O ile prapremiera ukazała intrygująco skrojony dramat obyczajowy, bliski klimatem komedii zagrożenia Harolda Pintera, o tyle nowy spektakl sytuuje się w pobliżu opery komicznej o wydźwięku metafizycznym. Wyrypajewtak bowiem konstruuje ten spektakl, aby w centrum stanęło pytanie o sposób na życie bez Boga, z Bogiem albo z zachwianym poczuciem obecności Boga.

Troje bohaterów, małżeństwo i ich przyjaciel, przeżywa kryzys tożsamości. Świat ich rozczarował, ale też rozczarowali się sami sobą. Osobliwe śledztwo wokół zagadki, z kim się spotkała Helenę (Magdalena Boczarska) w ubiegły poniedziałek, które prowadzą jej mąż Mark (Marcin Dorociński) i ich przyjaciel Joseph (Dariusz Chojnacki), to jedynie parawan, za którym kryje się poważniejsze pytanie: na czym polega wolność? Dla Wyrypajewa to Bóg, Absolut i temu przekonaniu daje wyraz tą sztuką. Prowadzi ją tak, aby nader poważną debatę o potrzebie transcendencji, której mógłby widz w teatrze nie znieść, ukryć pod intrygującą formą. Jej esencją jest muzyczność, operowanie rodzajem słownego tańca, czasem przypominającego natarczywość katarynki. Wymaga to od aktorów wielkiej dyscypliny, aby nie popaść w śmieszność ani nie ulec pokusie psychologizowania. To świat precyzyjnie wykreowany.

Iwan Wyrypajew uważa "Osy" za swoją najlepszą sztukę. Prawdopodobnie dlatego, że w niej najcelniej ujął prześladujące go niemal obsesyjnie pytanie: czy człowiek może się podnieść? Ukąszenia tytułowych os, o których wielokrotnie mowa w sztuce, to swoiste przestrogi, wskazówki, aby się nie zgubić, aby nie zaniechać nadziei.



Tomasz Miłkowski
Przegląd
29 grudnia 2018
Spektakle
OSY
Portrety
Iwan Wyrypajew