Uniwersalny tekst o wykluczonych

Na scenie Joker i Marilyn Monroe śpiewający amerykańskie piosenki, a w tle informacje o zabójstwie Johna F. Kennedy'ego - tak rozpoczyna się najnowsza premiera Teatru Nowego. Radosław Rychcik zdecydował się pokazać "Dziady" w kontekście kultury amerykańskiej jako uniwersalny tekst o wykluczonych.

- Mówimy Mickiewiczem, ale w sposób nieortodoksyjny. Chcemy zająć się absolutnie wydawałoby się abstrakcyjnym tematem jak na "Dziady", czyli segregacją rasową i rasizmem - mówi. Reżyser przekonuje, że "Dziady" nie muszą mówić tylko o polskich tragediach i naszym dążeniu do niepodległości, ale mogą odnosić się do globalnej historii.

- W trzeciej części młodzi chłopcy siedzą w celi dlatego, że mówili po polsku. Za to, że chce im się śpiewać piosenki. Ta martyrologiczna cecha dzieła Mickiewicza wydała mi się bliska poetom murzyńskim - przekonuje.

Kultura amerykańska w jego "Dziadach" przejawia się nie tylko w tematyce, ale też w popkulturowej formie. Na scenie pojawiają się nie tylko wspomniany Joker i Marylin Monroe, ale także bliźniaczki z "Lśnienia" i Stephen Hawking. Chór to z kolei girlsband śpiewający popowe piosenki z lat sześćdziesiątych. "Dziady" to już nie malowniczy, ludowy rytuał, a rozrywka, atrakcyjne widowisko, "iluzja w służbie spraw słusznych i szlachetnych". Przywoływani są wieszcze, którzy potrafili słowem zmieniać świat, lecz zostali zastrzeleni: John Lennon, Martin Luther King i John F. Kennedy...

Teatr Nowy (ul. Dąbrowskiego 5), premiera: 22 marca, godzina 19 bilety: 60, 70 zł



Kamil Babacz
Polska Głos Wielkopolski
22 marca 2014
Spektakle
Dziady