W damskich butach

Premiera amerykańskiego musicalu "Kinky Boots" w warszawskim Teatrze Dramatycznym świadczy o tym, że rewolucja obyczajowa związana z propagowaniem ideologii gender na dobre wkroczyła na deski teatralne.

Scenariusz spektaklu powstał na podstawie popularnego filmu, słowa i muzykę zaś napisała popularna amerykańska piosenkarka i aktorka Cyndi Lauper. O ile jednak przebieranki mężczyzn za kobiety i odwrotnie w amerykańskich komediach filmowych ("Pół żartem pół serio", "Tootsie", "Pani Doubtfire", "Victor/Victoria") miały swój logiczny i czytelny dla akcji charakter (zachowano tam podział na pierwiastki męskie i żeńskie), o tyle w wystawionym musicalu rewolucyjna ideologia wpisana jest w istotę dramaturgii i przesłania.

Charlie, bohater sztuki, zostaje spadkobiercą fabryki butów, która po śmierci ojca chyli się ku upadkowi. Aby uratować firmę od sprzedaży i bezrobocia pracowników Charlie, nie słuchając rad swojej dziewczyny Nicoli, przystaje na propozycję Loli, pięknie śpiewającej, efektownej drag queen (dla niewtajemniczonych: osoby transpłciowej), która wymyśliła zmianę profilu produkcji. Od tej pory fabryka będzie produkowała kolorowe obuwie damskie dla mężczyzn. Po licznych perypetiach wszyscy wpadają w euforię, zburzona bowiem została tradycyjna ciągłość dziedziczenia po ojcach i dziadkach firm wraz z wytwarzaniem niezbędnych dóbr, w tym wypadku butów, co świadczyło z kolei o dziedziczeniu obyczajów.

Z przedstawienia wynika wniosek, że mężczyźni w damskich butach nie będą już tymi samymi mężczyznami co kiedyś, tylko jakąś dziwną mieszanką gatunkową. Jakże daleko jesteśmy od klasycznych amerykańskich musicali w stylu "Deszczowej piosenki" czy "West Side Story"! Trzygodzinny spektakl w Teatrze Dramatycznym jest bardzo nierówny artystycznie. Melodyjne piosenki przeplatają się tu z niezgrabnie zrealizowanymi scenami zbiorowymi, przeciągającymi się scenami mówionymi i banalną choreografią. Musicale z Broadwayu wymagają nienagannej i wszechstronnej perfekcji wykonawczej. W warszawskim "Kinky Boots" jej zabrakło.



Mirosław Winiarczyk
Idziemy
19 lipca 2017
Spektakle
Kinky Boots