W piwnicy brat i siostra
Ingmar Villqist na zamówienie Teatru Na Woli napisał \'Kompozycję w błękicie\' - sztukę o skomplikowanej relacji matki i dorosłej córki. Prapremiera w sobotę 28 marca.Autor "Beztlenowców", "Nocy Helvera", "Oskara i Ruth" - niewątpliwie jeden z najciekawszych polskich dramatopisarzy współczesnych, od niedawna dyrektor Teatru Miejskiego im. Gombrowicza w Gdyni - nie proponuje nam nigdy łatwych tematów, nie opowiada lekkich i błyskotliwych historii. Interesują go raczej sytuacje ekstremalne. Sam mówi, że w swoim dorobku ma sztuki, które go bolały, odchorował je. Zwłaszcza jednoaktówkę "Bez tytułu" wystawioną w Teatrze Telewizji przez Łukasza Barczyka jako "51 minut" (2003 r). Opowiedział tam wstrząsającą historię matki, która towarzyszy umierającemu synowi.
Tytułem Villqist nawiązuje do swojej poprzedniej sztuki "Kompozycja w słońcu", wystawionej trzy lata temu w Teatrze Miejskim w Gdyni. W "Kompozycji w błękicie" przedstawia tu dramat dwóch kobiet - matki i córki, które od lat mieszkają razem, męcząc się tym, niszcząc się nawzajem, a jednocześnie nie potrafią, a może nie chcą się od siebie uwolnić.
Zaprasza Ingmar Villqist:
- "Kompozycja w błękicie", podobnie jak moja poprzednia jednoaktówka "Kompozycja w słońcu", opowiada o ludziach, którzy znaleźli się w sytuacjach krańcowych, bez wyjścia.
W "Kompozycji w słońcu" opisałem historię brata i siostry, którzy w piwnicy, w ukryciu przed światem, wychowują dwoje własnych dzieci. Teraz z kolei opowiadam o toksycznym związku matki i córki. Niszczą się nawzajem, budują mury, choć przecież tego nie chcą. Temat wziąłem z życia. Podobną relację obserwowałem w dzieciństwie między moją babką i matką. Moja bohaterka - Alke - marzy o tym, żeby zacząć życie na własny rachunek, ale w żaden sposób nie potrafi wyzwolić się z chorej zależności od matki. Nawet wtedy, gdy wreszcie pojawił się mężczyzna, który obdarzył ją miłością, nie potradi po prostu odejść, otworzyć drzwi i wyjść.
Dorota Wyżyńska
Gazeta Wyborcza Stołeczna
26 marca 2009