W rytmie bicia dwóch serc
Michał Zadara i Barbara Wysocka przygotowali widowisko łączące teatr z muzyką, sztukami wizualnymi, tekstami filozoficznymi oraz medycyną. Wysocka - aktorka i współreżyserka, która jest w zaawansowanej ciąży - przyznaje, że "Anty-Edyp" od początku powstawał jako reakcja na pojawienie się nowego człowieka i rozmowa o tym. Będzie szukać odpowiedzi na pytania, czy od urodzenia jesteśmy uwikłani w mechanizmy społeczne, czy nasz los jest przesądzony, a może mamy nieograniczoną wolność.Za kanwę literacką przedstawienia posłużył dramat „Król Edyp” Sofoklesa uzupełniony pismami Zygmunta Freuda i fragmentami książki „Anty-Edyp” Deleuze’a i Guattariego. Kompilację tych tekstów Barbara Wysocka przekazywać będzie na scenie. Towarzyszyć jej ma dwóch lekarzy robiących USG. Dzięki temu widzowie usłyszą bicie serc matki i dziecka. Ich przenikające się rytmy to podstawa muzyki, jaką na żywo zagrają perkusista Leszek Lorent, klarnecista Michał Górczyński oraz basista Jacek „Budyń” Szymkiewicz.
Barbara Wysocka, absolwentka aktorstwa i reżyserii krakowskiej PWST związana ze Starym Teatrem, uważana jest za jedną z najzdolniejszych artystek swojego pokolenia. W tym roku zagrała w spektaklach Michała Zadary: „Oresteja” i „Utopia będzie zaraz”. Wcześniej stworzyła kreacje w komplementowanej przez krytyków „Trylogii” Jana Klaty oraz „Ifigenii” Zadary. Wyreżyserowała „Zagładę domu Usherów” Philipa Glassa, „Pijaków” Franciszka Bohomolca, „Kaspara” Petera Handkego, „Klątwę” Stanisława Wyspiańskiego.
Pytana, czy taki spektakl jak „Anty-Edyp” nie odbierze jej prywatności, zaprzecza. – Chodzi o sztukę, a nie pokazywanie aktorki w ciąży czy jej dziecka – mówi Wysocka. – Wierzę, że przyjdą aktorzy zainteresowani tą stroną przedsięwzięcia, a nie żądni sensacji. Bo tej nie ma.
Na kameralnej scenie przy ulicy Karasia zaplanowano tylko kilka pokazów „Anty-Edypa”. Przedstawienie powstało w koprodukcji Teatru Polskiego i Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
Julia Rzemek
Zycie Warszawy
19 listopada 2010