W szponach Empuzy
Stworzenie spektaklu na podstawie pierwszej książki polskiej noblistki po otrzymaniu prestiżowej nagrody to zdecydowanie poważne wyzwanie. W obliczu nierzadkich kontrowersji związanych z Olgą Tokarczuk oczywistym było, że wywoła ono niemałe zainteresowanie.Temat podjął Robert Talarczyk, reżyser „Empuzjonu", który wraz z zespołem oraz obsadą aktorską związaną z trzema polskimi teatrami stworzył „horror przyrodoleczniczy", który wrzuca widzów bezpośrednio w deliryczny świat sanatorium górskiego.
Do Pensjonatu dla Panów w Görbersdorfie przybywa młody Mieczysław Wojnicz, udręczony chorobą płuc. Zdrowotne powietrze przyciąga, jednak szybko okazuje się, że jego nieodłącznym składnikiem jest śmierć. Otoczenie jest tajemnicze, inni kuracjusze zdają się żyć we własnej rzeczywistości, a Wojniczowi spokoju nie daje wspólny mianownik cyklicznych zgonów w miasteczku.
W trudną rolę wycofanego i pozornie zdezorientowanego głównego bohatera znakomicie wcielił się Michał Piotrowski. W pamięć zapadają również genialnie odegrane postaci Thilo (Mateusz Smoliński) oraz Waltera Fromma (Dariusz Maj).
Scenografia (Katarzyna Borkowska) bezbłędnie odwzorowuje specyficzną atmosferę panującą w powieści Tokarczuk podkreślając w niej przede wszystkim potęgę natury. Będąc na widowni zdecydowanie dało się to odczuć dzięki imponującym instalacjom sprawiającym wrażenie wykonanych z materiałów napotkanych na leśnej ścieżce, a także obecności ekranów wyświetlających górskie krajobrazy. Znaczącą rolę w przedstawieniu odegrała także choreografia (Kaya Kołodziejczyk) – każdy ruch na scenie sprawiał wrażenie skrupulatnie przemyślanego, potęgując tym samym spójność między tekstem „Empuzjonu" a grą aktorską. Ujmującym dopełnieniem całości było wykorzystanie muzyki Wojciecha Kilara w opracowaniu Adama Wesołowskiego, ponieważ mimowolnie przywodziła ona na myśl balet „Dracula" wystawiany w Operze Narodowej, którego nastrój mocno zbiega się z tym w „Empuzjonie".
Poza wciągającym wątkiem próby rozwikłania zagadki tajemniczych śmierci spektakl penetruje odmęty ludzkiej psychiki. Opowieść została utrzymana w duchu romantycznym – panowie nie mogą uwolnić się od podejrzenia, że to natura, która jest kobietą, ostatecznie wymierza sprawiedliwość. W desperackiej potrzebie odnalezienia się w tej rzeczywistości, bezskutecznie próbują nad nią zapanować. I to właśnie ten aspekt powieści reżyser zdaje się uwypuklać najbardziej. Według Talarczyka „Empuzjon" opowiada o końcu świata – do żyć bohaterów nieubłaganie nadciąga pierwsza wojna światowa. Mimo osadzenia na początku XX wieku opowieść skłania do refleksji nad tematami wszechobecnymi we współczesnej popkulturze: jak może wyglądać i co za sobą nieść rewolucja nadchodząca w najbliższej przyszłości.
Przedstawienie jest wynikiem kolejnej po „Byku" kolaboracji warszawskiego Studio z Teatrem Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach i Instytutem im. Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu. Jest to zdecydowanie ciekawa inicjatywa, która pozwala spektaklom dotrzeć do szerszej publiki.
Zuzanna Dzikowska
Dziennik Teatralny Warszawa
7 czerwca 2023