W tan
18. Międzynarodowa Konferencja Tańca Współczesnego i Festiwal Sztuki Tanecznej obrodziła w przedstawienia niezwykle różnorodne, anektujące w swój obręb zróżnicowane środki ekspresji artystycznej. Odbywające się w środę (06.07) spektakle, zarówno ze Sceny Głównej jak i Alternatywnej, zasługują na uwagę szczególnąPolski Teatr Tańca zaprezentował spektakl „Minus 2” w choreografii Ohada Naharina, jedną z najważniejszych zeszłorocznych premier. Jak deklaruje sam artysta (informacje ze strony internetowej poznańskiego teatru): „Minus 2” to forma rekonstrukcji. Lubię przerabiać, zmieniać istniejące fragmenty, stwarzać możliwość spojrzenia na nie z innej perspektywy. To zawsze uczy mnie czegoś nowego o mojej pracy i buduje nową kompozycję. Użyłem scen z różnych prac. To tak jakbym opowiadał tylko początek, środek lub koniec wielu historii, ale kiedy złożyłem je w całość, rezultat okazał się równie spójny, jak oryginał. Może nawet bardziej”. Rzeczywiście – przedstawienie zbudowane zostało z kilku różnych etiud, utrzymanych w innych stylizacjach, budujących odmienne stany emocjonalne. Ta otwierająca spektakl, będąca wariacją na temat żydowskiej pieśni, odśpiewywanej tradycyjnie podczas święta Chanuka – „Hawa nagila” zapowiadała charakter całego przedstawienia. I nie o dźwięki klezmerskie idzie, a o grupowy charakter występu. „Hawa nagila” to przecież chasydzki utwór o charakterze nigun (typ żydowskiego melodyjnego śpiewu zbiorowego bez użycia słów) – fakt ten wart podkreślenia jest o tyle, że w „Minus 2” udział biorą wszyscy aktorzy Polskiego Teatru Tańca – Baletu Poznańskiego. I nie tylko aktorzy – centralna bowiem część przedstawienia zakłada elementy interakcyjne z zaangażowaniem publiczności. Wybrani widzowie, tańczący na scenie salsę, udowodnili nadrzędne przesłanie przedstawienia – taniec to energia, to pasja, to źródło pulsującej radości – to także możliwość pełnego komunikowania się bez użycia słów.
Na Scenie Alternatywnej zobaczyć można było dwa spektakle. Wieczorne spotkanie z tańcem współczesnym otworzyła izraelska formacja Tomer Zirkilevich Group przedstawieniem „Like Father Likes Son”. Członkowie grupy są absolwentami Dance Theatre Department w Kibbutzim College School for the Arts of Dance – grupa zaczęła działać niezależnie w tym roku. Spektakl w choreografii Tomera Zirkilevicha to opowieść o dorastaniu do bycia mężczyzną, o kształtowaniu własnej osobowości, wreszcie – o trudach tacierzyństwa. Dwuznaczność już samego tytułu wskazuje na ten ostatni aspekt, często traktowany przemilczeniem. „Like Father Likes Son” to parafraza angielskiego idiomu „like father like son” (tłumaczonego poprzez polskie przysłownie: „niedaleko pada jabłko od jabłoni”, dosłownie zaś: „jaki ojciec, taki syn”). Jego przekształcenie przesuwa ciężar semantyczny – istotne staje się nie tylko podobieństwo i naśladowanie, ale także sposób okazywania uczuć (tytuł spektaklu można by przetłumaczyć, jako „jak ojciec kocha syna”). Połączenie silnych, zaborczych, wysoce męskich ruchów z delikatnymi, pełnymi troski gestami doskonale opowiedziało, jakże ważny, problem relacji męsko-męskich.
Wieczór zakończyło słowackie przedstawienie pt. „Skin” w wykonaniu Štúdia Tanca. Choreografia Tomáša Danielisa należy do jednej z bardziej wymagających – tancerze zobligowani zostali nie tylko do pełnej synchronizacji i wyczucia swoich partnerów, ale także do prawdziwego zajrzenia w głąb samych siebie. Kostiumy projektu Kataríny Holkovej oraz gra świateł przeniosły publiczność w świat iście oniryczny, zbudowały nową jakość w pokopalnianym, nieco industrialnym budynku cechowni Rozbark, gdzie mieści się Scena Alternatywna ŚTT. Owo dwudziesto dwu minutowe spotkanie udowodniło ponadto, że przedstawienia taneczne Štúdia Tanca to nie tylko czas wytańczony, ale także aktorsko zagrany i przemyślany.
Polski Teatr Tańca (Polska) Minus 2
Tomer Zirkilevich Group (Izrael) Like Father Likes Son
Studio Tańca (Słowacja) Skin
Anna Gębala
Dziennik Teatralny Katowice
9 lipca 2011