Wieś z lat 80. przeniesiona na deski teatru

To historia lat 80. z perspektywy wsi. Autorka książki "Guguły" pochodzi z okolic Częstochowy. Wystarczyło jednak kilka prostych zabiegów scenograficznych Jacka Malinowskiego, by z powodzeniem opisywane w cyklu opowiadań Hektary znalazły odzwierciedlenie w Podlaskiem. Wszak błota u nas nieliche, a naród nie mniej religijny niż w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Ludzkie historie widziane przez pryzmat nastoletniej dziewczynki potrafią bawić, bez natłoku politycznych skojarzeń.


"Guguły" to raczej subiektywny obraz mentalności mieszkańców wsi z lat 80. XX wieku. Wsi w pewien sposób cywilizowanej, mającej dostęp do kultury za pośrednictwem radia i telewizji, a jednocześnie pielęgnującej obrzędy bliskie ludowemu katolicyzmowi.

Pewnie dlatego w spektaklu można spodziewać się elementów teatru obrzędowego przygotowanych przez Roberta Wasilewskiego. Jego zespół -Transkapela będzie towarzyszył aktorom podczas każdego przedstawienia ubarwiając muzyka inspirowaną folklorem poszczególne sceny.

Spektaklu nie byłoby, gdyby nie projekt "Przypisy teatralne:

Oskar Kolberg 2014" mającego na celu upowszechnienie twórczości Oskara Kolberga oraz podkreślenie roli tradycji jako nieodzownego elementu współczesności.

Dlatego Agnieszka Korytkowska-Mazur postanowiła zaadaptować w Teatrze Dramatycznym książkę, którą cenione wydawnictwo Czarne wypuściło na rynek zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Warto zatem sprawdzić, czy nasz teatr od czasów kontrowersyjnej "Konopielki" będzie umiał opowiedzieć o wsi, którą wciąż jeszcze wiele osób pamięta.

Premierowe spektakle odbędą się w sobotę i niedzielę o godz. 17. Premiera została przełożona z końca października z powodu nagłej choroby aktorki. Zaproszenia z 25 i 26 października zachowują ważność.



Jerzy Doroszkiewicz
Kurier Poranny
8 listopada 2014
Spektakle
Guguły