Wiwat Fredro!
Warto wybrać się do teatru Żeromskiego w Kielcach na spektakl "Prędko, prędko", wyreżyserowane przez Mikołaja Grabowskiego dwie komedie hrabiego Fredry. Premiera odbyła się w sobotę. Warto uczynić to z wielu względów: pięknego języka, kostiumów, gry aktorów, ale przede wszystkim, by przekonać się, jak wielkim dramatopisarzem był Aleksander Fredro.Ma rację Mikołaj Grabowski mówiąc, iż niesłusznie hrabia zaszufladkowany został jako autor komedii niknący w cieniu wielkich romantyków. Że niedoceniony to widać po tych dwóch utworach. Z "Przemyśla do Przeszowy" i "Teraz" to perełki, które mógł napisać tylko baczny obserwator ludzi wyczulony na ich emocje, dramaty, bezbłędnie wychwytujący zmiany, które niesie czas.
Dla nas, żyjących w zwariowanych latach początku XXI wieku, tekst Fredry pisany ponad 140 lat temu brzmi bardzo współcześnie. Zdumiewające jest to, identyczne jak dzisiaj, utyskiwanie na tempo życia i chociaż zabawne wydaje się, iż ucieleśnieniem tego tempa jest pociąg, to emocje i dramaty wtedy i dzisiaj są niemal takie same.
Hrabia Fredro ma do zaoferowania coś jeszcze: śmiało może być idolem wszystkich niezależnych kobiet. To jego bohaterki są tymi wyzwolonymi, rządzącymi i zwyciężającymi. Panowie są, jeśli nie jedynie wykonawcami ich woli, to partnerami, ale na warunkach dyktowanych przez płeć piękną. To kobiety wiedzą, czego chcą i decydują. Nawet wtedy, gdy małżeństwo jest kontraktem, to ona zastrzega odrębność majątkową i prawo do decydowania o swoich pieniądzach.
Postaci z "Teraz" dobijające małżeńskich targów czy podróżujące pociągiem pary zamieniające się partnerami w "Z Przemyśla do Preszowy" mogły stać się tylko papierowymi bohaterami z brazylijskiej telenoweli (niezwykłych zwrotów akcji jest w tych tekstach aż nadto), ale dzięki aktorom są wiarygodne. To ich emocje sprawiły, że widzimy w nich ludzi takich jak my, z siebie też czasami się śmiejemy.
Na pochwałę zasługuje cały, liczny zespół wykonawców z debiutującymi w Kielcach studentami Klaudią Bełcik i Marcinem Sztendelem. Uwagę zwracają wysmakowane kostiumy zaprojektowane przez Zuzannę Markiewicz.
"Prędko, prędko" to także propozycja dla tych, którzy mają dosyć eksperymentów w teatrze i chcą teatru tradycyjnego, sięgającego do tych najlepszych tradycji polskiej sceny.
Lidia Cichocka
Echo Dnia
27 kwietnia 2018