Wojenny taniec

Premiera wieczoru baletowego "1914" w Teatrze Wielkim odbyła się w czasie europejskich i polskich obchodów 100-lecia wybuchu I wojny światowej. Trzy impresje choreograficzne łączy antywojenny nastrój i końcowa, pacyfistyczna wymowa.

Moim zdaniem najciekawsza jest trzecia część - "Zielony stół", oparta na głośnym widowisku baletowym Kurta Joosa z 1932 roku, powstałym w czasach, kiedy trauma po I wojnie była świeża. W dynamicznych scenkach oglądamy na przemian wywołujących wojnę starych polityków, ginących żołnierzy oraz porzucone dziewczyny i żony. Między walczącymi stronami krąży siejąca zniszczenie śmierć z trupią czaszką. Proste alegorie i symbolika zostają tu wzmocnione rekwizytami i maskami.

W środkowej etiudzie "Msza polowa" czeskiego choreografa Jiri Kyliana oglądamy losy męskiego oddziału, który w atmosferze patriotyzmu idzie na wojnę, aby w końcu poddać się defetyzmowi. W rytm muzyki religijnej w wykonaniu męskiego chóru tancerze odgrywają scenki na wzór żołnierskiej musztry. Jednak inscenizacja tych scenek wydaje się zbyt skromna i uboga.

W części rozpoczynającej tryptyk choreograf Robert Bondara ukazuje przejście od normalnego życia do momentu wybuchu konfliktu - symboliczną śmierć i gwałty na frontach. Tryptyk Baletowy "1914" zróżnicowany i efektowny choreograficznie, od strony inscenizacyjnej okazał się jednak nieco nierówny i niedopracowany.



Mirosław Winiarczyk
Idziemy
28 listopada 2014
Spektakle
1914