Wojna jak ból

Spektakl nosi tytuł "Dobrze ci tego nie opowiem" i zgodnie z zapowiedzią nie opowiada "dobrze" o wojnie.

Nie jest to jednak ani asekuracja, ani porażka autorki, która gromadzi argumenty o nieprzekazywalności doświadczenia wojny. Pewnie można by je porównać do fizycznego bólu, który mijając, pozostawia po sobie świadomość zaistnienia, ale nie sposób go w pamięci odtworzyć ani nawet opowiedzieć.

Przedstawienie, sprawiające wrażenie etiud aktorskich na zadany temat, składa się więc z kilku monologów, dowodzących, że o wojnie opowiedzieć się nie da. Co najwyżej można próbować zarysować sytuacyjne kontury, np. widok leżącego rannego (?) żołnierza. Karasińska korzysta tu z własnego wynalazku, który wypraktykowała w poprzednich realizacjach (m.in. "Ewelina płacze" w TR Warszawa): ogrywa teatralność, dzieli się z widzem za pośrednictwem swoich

postaci informacjami o przygotowaniach do spektaklu, ujawnia własną bezradność w wyłuszczeniu tematu. Kolejno pojawiają się przed nami: asystentka reżyserki, żołnierz uniwersalny, pacyfistka i dziewczyna zafascynowana przemocą. Ich wypowiedzi krążą wokół tematu, ale pozostawiają widza z samym sobą - musi odpowiedzieć na pytania, czym jest wojna i czy wojenne doświadczenie można przekazać. Po tej godzinie lekcyjnej o wojennej traumie (spektakl trwa ok. 45 minut) jednego można być pewnym: nie da się od niej uwolnić.



Tomasz Miłkowski
Przegląd
12 października 2019
Portrety
Anna Karasińska