Wroniec u lalek

Wrocławski Teatr Lalek nie po raz pierwszy udowadnia, że może być sceną dla dorosłych, zaangażowaną, polityczną i jeszcze ambitną

Do tego miejsca, które jest Domem Wrocławskich Krasnoludków, pasuje jak ulał "Wroniec" Jacka Dukaja, wrażenia ze stanu wojennego opowiedziane przez sześcioletniego Adasia.

Dziecko w poszukiwaniu internowanych mamy i taty trafia do Krainy Bubeków i żelaznych Suk, ze strachem ogląda akcje Momo i Wojaków-Wroniaków, którzy albo są kukiełkami, albo ubranymi w ludzką skórę widziadłami. Adaś (Grzegorz Mazoń) ociera się o uliczne zadymy, a ratunku szuka m.in. w tasiemcowej kolejce "za czymś".

Ten surrealistyczny świat wykreował na scenie wybitny aktor i reżyser Jan Peszek, jego spektakl zaś jest hołdem złożonym wrocławskim działaczom opozycji demokratycznej. Niektórzy z nich, m.in. Władysław Frasyniuk, pojawili się na premierze, by zaświadczyć, że bajka o czasach Wrońca nosi znamiona prawdy.



Bronisław Tumiłowicz
Przeglad
25 marca 2011
Spektakle
Wroniec