Współczesna baśń

Czekam na kolejny spektakl dla dzieci, który zrealizuje Iwona Pasińska. Jej pomysł na uwspółcześnienie "Piotrusia i wilków" - "opery symfonicznej" Prokofiewa - jest bajkowy, inteligentny i nade wszystko teatralny.

Iwona Pasińska znalazła kilka kluczy do tej tracącej trochę myszką baśni. Zrezygnowała z nowoczesnych technologii na rzecz teatralnej umowności i ułudy, gdzie znaki plastyczne i sztuczki uruchamiają dziecięcą wyobraźnię. Postawiła na myślenie przestrzenią teatralną: akcja dzieje się na proscenium -świetny pomysł z "grającym stawem" (orkiestra), wśród publiczności i pod kopułą teatru (kiedy Piotruś zaczyna się bawić sterowcem, młoda publiczność szaleje). Pasińska doskonale dobrała wykonawców: śpiewaczki tańczą tak samo jak tancerze (rewelacyjna Tatiana Pożarska w roli Kaczki), śpiewacy są konferansjerami (doskonały duet Tomasz Raczkiewicz i Jaromir Trafankowski, którzy w finale zamienią siew... niespodzianka). Wreszcie tytułowy Piotruś (Bartłomiej Szczeszek), który śpiewa, tańczy, mówi i co najważniejsze bawi się sterowcem. 

A co z muzyką Prokofiewa? Jest i to nawet więcej, niż napisał sam kompozytor. Pasińska dodała trzy pieśni Prokofiewa, które podkręcają akcję baśni. A ta toczy się wartko, dzieci intensywnie uczestniczą w zabawie, świetnie kojarzą postaci z instrumentami, na czym zależało kompozytorowi.



Stefan Drajewski
Polska Głos Wielkopolski
9 czerwca 2010
Spektakle
Piotruś i wilki