Wybór Zosi Niesamosi

Czytam także głosy niektórych kolegów aktorów, mówiące, by go nie krytykować, bo pan Morawski nie jest winien całej sytuacji. On tylko skorzystał z propozycji, jaką mu dano. I że nagonka na niego jest rzeczą nieprzyzwoitą.

Ja zaś myślę o tym tak:

Pan Cezary Morawski nie ma sześciu lat, więc powinien doskonale wiedzieć - i wiedział doskonale! - w jaką sytuację się pakuje. Że sprawa Teatru Polskiego we Wrocławiu to konflikt między dyrekcją teatru a nową władzą. Konfliktu, ciągnącego się od wielu miesięcy; od czasu sławetnego przedstawienia "Śmierć i dziewczyna" w reżyserii pani Eweliny Marciniak, w którym zaanonsowano występu aktorów porno i co wzbudziło protesty ministra kultury pana Piotra Glińskiego.

Notabene, byłem od początku przeciwny tym aktorom porno i uważałem ich angaż za niedojrzałą błazenadę pani reżyser i pana dyrektora Krzysztofa Mieszkowskiego (czemu dawałem wyraz w wielu tekstach), ale dziś nie o kwestie artystyczne i smak chodzi, więc pozostawię ten wątek bez rozwinięcia. Jednak bowiem oczywiste, że obecne decyzje personalne wiążą się z konfliktem wokół spektaklu "Śmierć i dziewczyna" i są swoistego rodzaju rewanżem za wiele gorzkich słów, które wcześniej padły.

Jeśli więc pan Cezary Morawski jest na tyle niemądry, że myśli, iż funkcję nowego dyrektora powierzono mu z powodu jego talentu i kompetencji, to tym bardziej nie należy mu w niczym współczuć, bo nie ma nic gorszego niż niemądry nadzorca artystów.

Poza tym warto pokreślić, że pan Cezary Morawski - w momencie, gdy mu zaproponowano funkcję dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu - nie stał przed żadnym "wyborem Zofii", w który immanentnie wpisany jest tragizm, ale po prostu skorzystał z okazji korzystnego wejścia w posiadanie rzeczy... jakby to powiedzieć delikatnie... nie całkiem w przyzwoity sposób odebranej. W innych - zgoła nieteatralnych - okolicznościach na kogoś, kto tak postępuje, mówi się: paser.

I ja też tę sytuację (oczywiście na miarę swojego ułomnego umysłu, który może się mylić) rozumiem podobnie.



Andrzej Saramonowicz
Anywhere
1 września 2016
Portrety
Cezary Morawski