Wychłodzić miasto
Otwarcie Teatru Chłodnica, ul. Chłodna 25, bilety: 15 zł, rezerwacje: tel. 22 428 22 28, piątek (4.12) - sobota (5.12), godz. 20Frustraci, popaprańcy, szubrawcy i męty - przybywajcie! To dla was, ludzi, którzy nie mogą się odnaleźć w żadnym teatrze, Chłodnica już w piątek otwiera swoje podwoje! Zaproszeni są także zwykli widzowie.
Są w Warszawie ludzie, którzy najwyraźniej cierpią na artystyczne ADHD. Wysunięte w trakcie rozmowy z Rafałem Rutkowskim przypuszczenie o jego przynależności do tej grupy spotyka się z natychmiastowym potwierdzeniem. Jeden Teatr Montownia to dla niego za mało. Rok temu wybił się z niego na niepodległość i rozpoczął solową współpracę z Michałem Walczakiem.
Wspólnie - produkcjami "To nie jest kraj dla wielkich ludzi" oraz "Ojciec polski" - udało im się wyprzedzić modę na stand-up comedy, która w tej chwili cieszy się w stolicy nieprawdopodobną popularnością. Kontynuują współpracę pod czułą opieką Grzegorza Lewandowskiego [na zdjęciu z Rafałem Rutkowskim], właściciela Chłodnej 25, i w tym tercecie otwierają nową scenę stolicy, Teatr Chłodnica.
Drżyjcie, niedowiarki, wyśmiewające w trakcie "To nie jest kraj..." propozycję otwarcie sceny Chłodnica. Za chwilę stanie się ona faktem.
- Jako dyrektor artystyczny tego teatru zamierzam dawać, ale i odbierać nadzieję - deklaruje Rutkowski.
Program owiany jest tajemnicą. - Nie chcę wystraszyć pierwszych odważnych, którzy wezmą udział w piątkowo-sobotnim otwarciu, i tak im mało zapłacimy, bo to artyści z drugiej i trzeciej ligi - mówi Rutkowski.
Udało się jednak z niego wydobyć, że w programie "Stand up Stolyca" zajmie się wraz z gośćmi tak palącymi problemami naszego miasta, jak: dlaczego Warszawa została odbudowana, czy w ogóle istnieje oraz czy i jak uda się rozładować korki.
Inspirujemy, wychładzamy, podniecamy - tak zapraszają twórcy. Obecność obowiązkowa.
Agnieszka Rataj
Rzeczpospolita
5 grudnia 2009