Za miesiąc wielki remont Teatru Wielkiego

Przed gmachem Teatru Wielkiego wyrosną rusztowania. Za miesiąc rozpocznie się remont wschodniej części elewacji od pl. Teatralnego. Dawny blask odzyska dzięki funduszom unijnym i dotacji ministra kultury.

Będzie to pierwszy tak gruntowny jej remont od zakończenia odbudowy gmachu w 1965 r. Pochłonie prawie 4 mln zł, z czego 1,8 mln zł da UE, resztę zaś Ministerstwo Kultury. 

- Chcemy, żeby wygląd i infrastruktura tego budynku nadążały za prestiżem naszej instytucji - mówił Grzegorz Chełmecki, wicedyrektor Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, który wczoraj w foyer teatru podpisał umowę na dofinansowanie remontu z Wiesławem Raboszukiem, dyrektorem Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych, która rozdziela pieniądze z UE. - Zaraz po niedzieli ogłosimy przetarg na wykonawcę remontu. Powinniśmy go rozstrzygnąć pod koniec maja i podpisać umowę z wybraną firmą - zapowiedział Grzegorz Chełmecki.

Przygotowanie projektu zajęło półtora roku. Remont obejmie wszystkie elementy elewacji. Oczyszczone i naprawione zostaną tynki, które dziś są brudne, a w wielu miejscach popękane. To pamiątka po gwałtownym osiadaniu gmachu po zbudowaniu w sąsiedztwie biurowca Metropolitan (dyrekcja teatru zapewniała wczoraj, że sytuacja jest już opanowana). Do reperacji są też gzymsy, podokienniki i inne detale architektoniczne.

- Nie chodzi o to, by skuć cały tynk i położyć nowy. Do wymiany nadają się tylko najbardziej zniszczone fragmenty. Ten gmach jest przecież zabytkiem i po remoncie nie może wyglądać, jakby powstał teraz - tłumaczył Krzysztof Płatek, dyrektor administracyjny teatru.

Odrestaurowane będą części kamienne (głównie z piaskowca), metalowe (drzwi, kraty, balustrady) i drewniane (okna). Do tego dojdzie wymiana obróbek blacharskich i izolacja tarasu.

Wszystko ma być gotowe do końca września, kiedy po letniej przerwie w teatrze zacznie się nowy sezon.

Grzegorz Chełmecki nazwał ten remont "rozgrzewką". Plany inwestycyjne dyrekcji teatru są znacznie większe. Zamierza wyremontować elewacje od ul. Moliera i pl. Piłsudskiego, na co potrzeba ok. 14 mln zł. Chce też odnowić urządzenia sceniczne, a to koszt 48-49 mln zł. Skierowane do Ministerstwa Kultury wnioski o pieniądze na te przedsięwzięcia trafiły na listę rezerwową tzw. projektów kluczowych. Nie wiadomo też, kiedy miasto zabierze się do remontu pl. Teatralnego. Dziś jest on wielkim parkingiem z pokrzywioną nawierzchnią. Po odnowieniu teatru zaniedbany plac będzie wyglądał jeszcze gorzej.



Tomasz Urzykowski
Gazeta Wyborcza Stołeczna
26 kwietnia 2010