Żal na rozstanie
Trwają procedury zmierzające do wyłonienia nowego dyrektora Teatru im. Stefana Jaracza. Obecny dyrektor jest rozgoryczony sposobem rozstania. Nowy dyrektor ma podpisać kontrakt na pięć sezonów artystycznych - od 1 września 2023 roku do dnia 31 sierpnia 2028 roku.Żal na rozstanie
Zbigniew Brzoza już w chwili ogłoszenia konkursu uznał go za wotum nieufności wobec swojej osoby i zapowiedział, że nie zamierza w nim startować.
Jeszcze więcej powiedział w czasie konferencji prasowej przed spektaklem "Prawiek i inne czasy". Stwierdził, że urząd marszałkowski miał "duże argumenty za tym, żeby przedłużyć kadencję". - Nie biorę udziału w konkursie, bo z mojego punktu widzenia brak dyskusji znaczy brak szacunku. Nie mogę pracować w mieście i województwie, w którym nie dostaję szacunku - oznajmił Brzoza.
Opowiadał, że zbudował teatr skierowany do inteligencji i że stał zawsze po stronie humanizmu.
Trzeba od razu zaznaczyć, że końcówka kadencji dyrektora Brzozy znaczona była konfliktami z częścią załogi, część z nich miała finał w sądzie, a teatr musiał płacić odszkodowania.
Brzoza uważa, że to on padł ofiarą grup działających przeciwko niemu.
Konflikty z pracownikami miały też miejsce w czasach poprzednika Brzozy, czyli Janusza Kijowskiego. Zarząd województwa, któremu podlega teatr, ma nadzieję, że pod nowym kierownictwem sytuacja się uspokoi.
Pierwsi za burtą
Na razie jednak są kolejne napięcia. Związkowcy z "Solidarności" ze zdziwieniem spostrzegli, że ich przedstawiciela nie będzie w komisji. Będą natomiast dwaj ludzie z OPZZ. - Sprawa wynikła z tego, że dyrekcja podała dane o zatrudnieniu na poziomie 150 osób, a w tej sytuacji w załodze spadł udział procentowy pracowników będących w związku. Na pewno Solidarność złoży odwołanie - mówi nasz rozmówca.
Urzędnicy marszałka oznajmili nam jednak, że ta sprawa jest już zamknięta, a komisja działa.
W 9-osobowej komisji poza związkowcami będą przedstawiciele urzędu marszałkowskiego, Ministerstwa Kultury.
Nasi rozmówcy twierdzą, że wśród kandydatów nie ma nazwisk "rzucających na kolana" ale takich kandydatów w Olsztynie nie ma się też co spodziewać.
Najczęściej to aktorzy i reżyserzy. Niektórzy z nich pełnią jakieś funkcje w teatrach, są zastępcami dyrektorów czy kierownikami literackimi.
Tomasz Kurs
Gazeta Wyborcza Olsztyn
20 maja 2023