Zemsta to osobista wygrana

5 marca w Teatrze Polskim prapremiera "Hekabe" Eurypidesa w reżyserii Łukasza Chotkowskiego

Łukasza Chotkowskiego od dłuższego czasu interesują czasy antyczne. Dlatego, gdy zapoznał się z "Hekabe" Eurypidesa, postanowił wystawić utwór na bydgoskiej scenie. - Fenomenem było dla mnie to, że Polsce nikt do tej pory tego nie zrobił. Dramat wystawiano w Stanach i w Anglii. I zwykle jednowymiarowe opowiadając historię zlej Ameryki kontra dobry Afganistan, Irak. Nasza interpretacja idzie w zupełnie innym kierunku - opowiada Chotkowski - Są takie momenty w życiu człowieka, gdy splot dramatycznych przeżyć sprawia, że zaczyna mordować - mówi reżyser Łukasz Chotkowski. - I ja to rozumiem.

"Hekabe" za czasów Eurypidesa przestano w pewnym momencie wystawiać - Tam nie ma Boga. Ludzie powołują się na niego, są bardzo rozmodleni. A on jakby patrzył na nich i mówił: "jak wy tu tak żyjecie, to ja w to się nie mieszam". Podobną sytuację widzę w Izraelu. Jerozolima jest takim miastem, gdzie są trzy religie. Tam też Bóg woli się nie mieszać - mówi Chotkowski.

Hekabe, żona króla Priama, straciła dziewiętnaścioro dzieci. - Trwająca dziesięć lat wojna trojańska, śmierć wszystkich dzieci, powoduje, że w Hekabe coś pęka. Postanawia mordować. Zemścić się. Ta zemsta to jej osobista wygrana. Gdy człowiek jest już tak wymęczony tragediami, które go spotykają, zaczyna mordować. I jak to rozumiem - tłumaczy reżyser.

Spektakl będzie miał swoją premierę 5 marca w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. W roli Hekabe zobaczymy Martę Nieradkiewicz. - Hekabe u nas jest młodą kobietą, a nie jak u Eurypidesa staruszką. Nasza bohaterka odradza się podczas spektaklu. Od początku nie chce się mścić. W pewnym momencie dopiero coś przeskakuje jej w głowie. Była wielką królową. Po osobistej kaźni traci sens życia. I nagle odrodzeniem zaczyna być zemsta. Śmierć, uwolnienie od traumy, to będą główne tematy naszego spektaklu - kończy Chotkowski.



Dominika Kiss-Orska
Gazeta Pomorska
22 lutego 2011
Spektakle
Hekabe