Źle się dzieje w państwie Kruków
Estetycznie wysmakowany spektakl "Kruk krukowi" Danuty Parlak w reżyserii Przemysława Jaszczaka Teatru Lalki i Aktora w Wałbrzychu jest świetną okazją do dyskusji z młodym widzem o dyskryminacji i fanatyzmie oraz o tym, czy jesteśmy z natury dobrzy, czy źli.Akcja przedstawienia dzieje się w lesie w społeczności kruków. Znane przysłowie o tym, że "Kruk krukowi oka nie wykolę" i ptasi hymn "Kruk krukowi bratem" przestają być aktualne. Niepostrzeżenie pojawiają się podziały i kategoryzacje leśnych mieszkańców. Ważne staje się to, z jakiej rodziny pochodzi dany kruk, jak wygląda, jakie ma imię. Nowy ład wprowadzają Nauczycielka (Bożena Olesz-kiewicz) i leśni Strażnicy. O ile dorosłe kruki przyjmują zmiany do wiadomości, uważając nowy porządek nawet za sprawiedliwy, to dla małych krucząt sytuacja jest niezrozumiała. Tano (Filip Niżyński) i Rufo (Paweł Kuźma) są najlepszymi przyjaciółmi. Spędzają czas razem i w szkole, i poza nią. Tworzą packę z Orą (Patrycja Rojecka), Marą (Urszula Raczkowska), Nato (Kamil Król). Wspólnie rozwiązują zadania, uczą się latania, psocą i poznają las. Jednak ich przyjaźń stanie się niemożliwa, kiedy okaże się, że Rufo pochodzi z gorszej kategorii kruków. Nieubłaganie przychodzi moment, w którym jego rodzina oraz wiele innych musi opuścić las. Czy pamięć o dawnych mieszkańcach przetrwa? Kto będzie miał odwagę ich wspominać?
Sztuka Doroty Parlak poprzez metaforę odwołuje się wprost do czasów II wojny światowej, przypominając tragiczne wydarzenia współczesnej historii. Gorsze kruki muszą nosić opaski, przesiąść się do innej ławki, wreszcie opuścić swoje gniazda, w których zadomawiają się te uprzywilejowane. Trudna tematyka, choć odwołuje się do przeszłości, może służyć do rozważań bardziej uniwersalnych. Zaletą najnowszej premiery TUA w Wałbrzychu jest przystępny, wyrazisty i jasny przekaz. Za wizją reżysera idzie plastyczna oprawa autorstwa Aleksandry Starzyńskiej. "Kruk krukowi" zawiera elementy teatru ruchu, a choreografia Michała Ratajskiego wzmacnia dynamikę spektaklu. Jego tempo podkręca również strona muzyczna z piosenkami Urszuli Chrzanowskiej do tekstów Magdy Żameckiej. Alegoryczność przedstawienia podkreśla wykorzystanie stylistyki teatru cieni. W ten sposób przedstawiono m.in. legendę o dwóch wilkach - dobrym i złym - które mieszkają w człowieku. "Kruk krukowi" to chwytający za serce spektakl, który przypomina, jak wiele złego może wyrządzić człowiek człowiekowi. Jednocześnie uzmysławiający, że to od nas zależy, jak będziemy postępować, czy wybierzemy złą, czy dobrą stronę mocy. Często okazuje się, że to ci najmniejsi, jak Tano, mają najwięcej odwagi.
Alicja Śliwa
Tygodnik Wałbrzyski
24 października 2018