Zobaczcie, czego ja nie zrozumiałem

Anthony Nikolchev, absolwent Uniwersytetu Wesleyan w Connecticut w USA, mieszka we Wrocławiu już przeszło pół roku. W swoim spektaklu na jednego aktora rzuca rękawicę historii. Lecz czy to dobry pomysł, żeby on nam, świadkom wszystkiego, opowiadał o dramacie ucieczki przed komunizmem?

Spektakl „Zobaczcie, czego ja nie zrozumiałem”, wyreżyserowany przez Yoriy Kordonskiy, przedstawia losy zagubionej bułgarskiej rodziny, która nie mogąc znieść komunistycznej ojczyzny, pragnie uciec do innego świata. Przenosząc się podstępem do Konga, odkrywają jednak, że z wyjątkiem kolejnych komplikacji nie zyskali niczego więcej. Tam czują się nie tylko obcy, lecz stają się także samotni i bezdomni. Dostając się do włoskiego obozu dla uchodźców, wciąż żywią nadzieję na możliwość wyjazdu do Ameryki, która wydaje się być jedynym miejscem, gdzie mogliby zacząć wszystko od nowa i spróbować żyć normalnie. 

W swoim monodramie Nikolchev podchodzi do tematu dość filozoficznie. Pyta widzów, zwraca się do nich ze swoimi wątpliwościami, drąży zagadnienia wolności oraz godności. Przywozi do Wrocławia formę, sterowaną zachodnimi standardami i wyobrażeniami o sztuce. Jego aktorstwo jest bardzo intensywne, wręcz żywiołowe. Co chwilę dokądś biegnie, skacze, wymachuje różnymi przedmiotami. Aktor sięga po symbolizm, przedstawia pewne problemy za pomocą jakby cieni prawdziwych przedmiotów. Metalowa konstrukcja scenografii Gabriela Richardsona sprawia wrażenie ‘niepolskiej’. Spektakl na pewno nie należy do nurtu minimalizmu typowego Wrocławskich Spotkań Teatrów Jednego Aktora. Wśród całego tego zamieszania Nikolchevowi udaje się jednak zdemaskować i obnażyć pewne mechanizmy systemu komunistycznego. Umiejętnie przedstawia dramat ludzi uwikłanych w jego nieugięte realia i walczących z żywiołem emigracji.  

Spektakl prezentowany podczas 43. WROSTJI
„Zobaczcie, czego ja nie zrozumiałem”
scenariusz: Anthony Nikolchev
reżyseria: Yurij Kordonskiy
scenografia: Gabriel Richardson
muzyka: Jack Johnson, Jon Sirlin
premiera: 17 kwietnia 2008
czas trwania: 60 minut



Joanna Bolechowska
Dziennik Teatralny Wrocław
26 listopada 2009