Zobaczyliśmy teatr, który nie burzy granic, i teatr zaangażowany który nie boi się dialogu

W niedzielny wieczór gala finałowa w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym zakończyła 8. edycję Koszalińskich Konfrontacji Młodych m-Teatr

Zaskoczenia nie było: laury zdobył spektakl, który przekroczył granicę pojmowania teatru, który wyciągnął zdziwioną publiczność z widowni, namówił do opuszczenia foteli i wejścia na scenę. Do bycia częścią spektaklu. Do bycia teatrem... Jurorzy: Anna Smolar, Adam Orzechowski i Jacek Wakar obejrzeli sześć spektakli konkursowych. Były to: "Mosdorf. Rekonstrukcja" w reż. Beniamina M. Bukowskiego z Teatru Nowego w Poznaniu, "In Dreams Begin Responsibilities (Zobowiązania rozpoczynają się w snach)" w reż. Magdaleny Szpecht z Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie, "Piłkarze" w reż. Małgorzaty Wdowik z TR Warszawa, "Rewolta" w reż. Filipa Gieldona z Bałtyckiego Teatru Dramatycznego im. J. Słowackiego w Koszalinie, "Coś pomiędzy" w reż. Tomasza Cymermana z Teatru im. J. Kochanowskiego w Opolu i "Horror show" w reż. Aniki Idczak z Nowego Teatru im. Witkacego w Słupsku.

Nagrodę główną festiwalu, czek na 7 tys. zł ufundowany przez prezydenta Koszalina jurorzy przyznali Magdzie Szpecht za reżyserię przedstawienia "In Dreams Begin Responsibilities" za twórcze odczytanie opowiadania Delmore'a Schwartza. - Jury docenia stworzenie odrębnej formy z pogranicza teatru i instalacji, która wytwarza pole wolności i zaprasza widza do poszukiwania własnych reguł uczestnictwa - uzasadnili decyzję.

Publiczność miała inne zdanie. Największą liczbę głosów w głosowaniu widzów zdobył politycznie zaangażowany spektakl pt. "Mosdorf. Rekonstrukcja" [na zdjęciu] w reż. Beniamina Bukowskiego. To próba rekonstrukcji życia tytułowego Jana Mosdorfa, przedwojennego działacza społecznego, publicysty, filozofa i polityka. Mosdorf był jednym z twórców Obozu Narodowo-Radykalnego i głosicielem hasła "Wielkiej Polski". Teatr, który podejmuje dialog z widzem, trafił do koszalińskiej publiczności, czego dowodem była też gorąca dyskusja z twórcami spektaklu.

Tytuł najlepszej aktorki widzowie przyznali Beacie Niedzieli za rolę w spektaklu pt. "Rewolta". Za najlepszego aktora festiwalu publiczność uznała Filipa Gurłacza, odtwórcę roli Brandona w spektaklu pt. "Horror show" z Nowego Teatru w Słupsku.

Nagrodę pozaregulaminową dla spektaklu "Na Fali" ufundował Piotr Nowak, dyrektor Ośrodka Rekreacyjno-

- Wypoczynkowego FALA w Łazach. - Z ogromnym zainteresowaniem obejrzałem tegoroczne spektakle konkursowe. Uważam, że są wśród nich dzieła ważne, poruszające, kompletne. Świadomie łamiąc konwenanse, swoją nagrodę postanowiłem jednak przyznać spektaklowi pozakonkursowe-mu, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Został w moim sercu, w moich uszach i w mojej świadomości, a na pewno pozostanie w mojej pamięci. Pewne rzeczy, nawet po latach przypomniane, wciąż mają ten sam zapach, smak, rytm - uzasadnił.

Nagrodę specjalną otrzymał spektakl "Czekamy na sygnał" w reżyserii Żanetty Gruszczyńskiej-Ogonowskiej i Wojciecha Rogowskiego. To... też debiut: pierwszy spektakl Stowarzyszenia Aktorzy po Godzinach.



Joanna Krążelewska
Głos Koszaliński
21 września 2017