Zostają przedmioty

Miniony tydzień w Operze na Zamku należał do Festiwalu Trendów Tańca TANZTENDENZEN. Miłośnicy tej formy sztuki po raz pierwszy mieli okazję obejrzeć na szczecińskiej scenie festiwalowe widowiska w wykonaniu zespołów tanecznych z Niemiec, Polski, Szwecji, Holandii, Szwajcarii i Izraela oraz wziąć udział w bezpłatnych warsztatach tanecznych.

Osiem zupełnie różnych widowisk połączył jeden uniwersalny język znoszący bariery kulturowe – taniec. Doskonałym podsumowaniem całości okazał się zaś spektakl finałowy pt. „Obfitość nicości" w wykonaniu Maury Morales.

Podczas tegorocznej edycji cyklicznego greifswaldzkiego święta tańca, które – dzięki współpracy stowarzyszenia Hebebühne e.V., Teatru Vorpommern, Meklemburskiego Teatru Państwowego w Schwerinie i Opery na Zamku – po raz pierwszy udało się przenieść także na deski teatrów w Szczecinie i w Schwerinie, widzowie mogli podziwiać tak oryginalne sceniczne przedsięwzięcia, jak choćby choreograficzna instalacja „Weld" (traktująca ciało jak ruchomą rzeźbę w rodzaju metalowych kolaży Chamberlaina) czy performance „Tennis True Story", który w wizji tenisistów obsesyjnie walczących o zwycięstwo przemyca metaforę naszych codziennych, prywatnych bitew o przetrwanie, pełnych wzlotów i upadków. Jednym z najważniejszych i najdłużej oklaskiwanych spektakli okazała się jednak finałowa „Exceso de la nada" („Obfitość niczego" tłumaczona też jako „Nadmiar niczego").

Ta artystyczna eksploracja wielokrotnie nagradzanej i szeroko chwalonej przez krytyków tancerki i choreografki, Maury Morales, jest opowieścią o jej rodzinnej Kubie – kraju kontrastów, który turystom jawi się jako ojczyzna ognistej salsy, rumu i cygar, zwijanych na udach uwodzicielskich Kubanek, podczas gdy jego mieszkańcy żyją w nędzy, snując marzenia o wyjeździe. Choreografia, czerpiąca między innymi z teatru fizycznego, porwała widzów niezwykłą ekspresją oraz wielością i subtelnością emocjonalnych odcieni, wyrażanych za pomocą kompozycyjnych niuansów, dla których ciało okazuje się wystarczającą twórczą przestrzenią. Przedstawieniu towarzyszyły piękne, bardzo osobiste wizualizacje, pełne kadrów ukazujących radosne momenty z życia Morales. Ulotne chwile szczęścia przeżywanego na Kubie, gdzie – jak wspomina tancerka – w wieku sześciu lat nauczyła się tańczyć, w wieku dziesięciu używać kałasznikowa, a mając lat osiemnaście zrozumiała, że przedstawiana jej wersja historii ojczyzny była wielkim kłamstwem, odpłynęły na dalekie wody, dołączając do innych, blaknących już wspomnień.

Tym, co pozostało i przetrwało w niemal niezmienionej formie są przedmioty, reprezentowane w spektaklu przez jeden, świetnie zresztą ogrywany rekwizyt – rodzinny, bujany fotel. Smutny trumf rzeczy, jakie w końcu okazują się trwalsze od ludzi, których kochaliśmy, staje się w tym spektaklu wyjątkowo mocnym akcentem. Dobrze podsumowuje niemal nadludzki wysiłek, podejmowany przez Morales, by wyrazić smutek tysięcy kubańskich twarzy, kryjący się pod bardzo fotogeniczną warstwą.

Po takim finale pierwszej szczecińskiej edycji Festiwalu Trendów Tańca TANZTENDENZEN oczekiwanie na kolejną będzie prawdziwą próbą cierpliwości!

___

„Exceso de la nada", reż. Maura Morales, Opera na Zamku w Szczecinie



Agnieszka Moroz
Dziennik Teatralny Szczecin
30 października 2018