Życie nasycone Szekspirem

Są dwa światy. Jeden to teatr. Drugi to rower. Jeden nie może istnieć bez drugiego. Teatr daje Piotrowi Kondratowi spełnienie marzeń i sens życia, a jazda na rowerze jest jak droga do wolności, do zmagania się z sobą samym, do fizycznego zmęczenia i do smaku wygranej. To wreszcie jazda w powietrzu nasyconym Szekspirem, którego łyka się z każdym oddechem. Coraz zachłanniej i coraz głębiej.



Autor książki o Piotrze Kondracie i jego monodramach, Szymon Spichalski, do serii wydawniczej poświęconej ruchowi teatrów jednego autora „Czarna Książeczka z Hamletem" dodaje świetnie sportretowaną postać tego znakomitego aktora.

Interesujący z punktu widzenia biograficznego i literackiego jest zamysł kompozycyjny. Książkę otwiera Rozdział „Początek", czyli zaproszenie autora do rodzinnego domu w Ząbkach, a zamyka „Podsumowanie", w którym rozmowa z aktorem dobiega końca. W środku tej pętli czasu wydarza się teatralne misterium podczas którego poznajemy Piotra Kondrata. Szymon Spichalski z niezwykłą wrażliwością i konsekwencją panuje nad opowieścią aktora. Porządkuje ją chronologicznie i tak powstaje niezwykła historia o człowieku zafascynowanym teatrem, a w szczególności twórczością Williama Szekspira. Całość pozycji zamyka wykaz jednoosobowych spektakli aktora oraz wybrane cytaty z recenzji teatralnych. I jest także rzetelna Bibliografia oraz tradycyjna Ankieta Wrostja, na którą odpowiada aktor.

Są i zdjęcia obrazujące go na scenie we wszystkich wcieleniach postaci, jakie zagrał w monodramach. Są i fotografie obrazujące życie prywatne. W sposób istotny uzupełniające opowieść aktora, posiadające w sobie moc wyobrażeniową.

Piotr Kondrat to niezwykłe zjawisko w polskim teatrze. Szczególnie w monodramach ujawnia z niespotykaną pasją i emocjami swoją fascynację Williamem Szekspirem. Ale zanim jego nazwisko stało się szekspirowską wykładnią, wczesną młodość aktora można porównać do bardzo niespokojnego wulkanu, w którym emocje, pragnienia, życiowe cele, dążenie do określenia siebie, szukanie własnego systemu filozoficznego, religijnego, a przede wszystkim zaczarowanie serca, umysłu i duszy teatrem, osiągały maksymalną temperaturę i napięcie gotowe do wybuchu. Do wybuchu? – Do eksplozji! Wszystko to jednak niczym poszczególne elementy składały się w całość, którą dzisiaj można określić jako aktorską osobowość.

Po ciekawej części, w której dowiadujemy się o drodze Piotra Kondrata do teatru, o jego scenicznych sukcesach i artystycznej wędrówce po teatralnej mapie Polski, następuje Rozdział „Dwanaście scen z Hamletem", który to jest już obszernym i rzeczowym wprowadzeniem do zajęcia się monodramem, a szczególnie twórczością Williama Szekspira. Interesująco przedstawia się część opowiadająca o pracy nad spektaklem „Dwanaście scen z Hamletem". Aktor sam napisał scenariusz, w skład którego wchodziły wybrane sekwencje dramatu Szekspira.

Interesująco czyta się nie tylko o pracy Piotra Kondrata nad tekstem ujętym w ramy monodramu oraz inscenizacją, ale przede wszystkim o jej podbudowie filozoficznej, o osobistym i bardzo emocjonalnym podejściu do opracowywanej materii. A fragmenty o odczytywaniu Szekspira i jego transformacji przez osobowość Kondrata, o jego uczuciowym zaangażowaniu to odzwierciedlenie rodzącego się mistrzostwa w takiej właśnie formie wypowiedzi na teatralnej scenie. Zarówno Piotra Kondrat, jak i autor monografii nie pomijają najdrobniejszego szczegółu w relacjonowaniu wszystkiego, co wiąże się z pracą nad szekspirowskimi tekstami. Nie pomijają reakcji widowni, opisów miejsc, podróży aktora ze swoimi scenicznymi dziełami po kraju i po Europie.

I tak, w tej samej konwencji śledzimy chronologicznie kolejne monodramy, które rodziły się w emocjach, w wiedzy i przeogromnej miłości oraz podziwu wobec twórczości Williama Szekspira. Skrzydła wyobraźni rozwija rozdział poświęcony plenerowemu wystawianiu monodramu „Hamlet: 24". Ten nieomal piekielny spektakl, pełen porywów wiatru, palących się pochodni i czaszek wprost zaciera granice pomiędzy światem żywych i umarłych. Z kolei „Shylock" został zrealizowany w czasie ogromnej fascynacji aktora judaizmem. Opowieść o „Shylocku" to fantastyczna monografia spektaklu, rodzącego dziesiątki pytań na temat jego istoty oraz interpretacji aktorskiej.

Na zakończenie warto dodać, że „aktorska ścieżka" z setkami monodramów Szekspira w roku 2018 liczyła już 20 lat i mierzyć ją można było w tysiącach przejechanych kilometrów. – Czy „aktor wędrowny" znów wejdzie na szlak w kierunku Stratfordu?

Wszystko wskazuje, że tak, bowiem we wspomnianej już rozmowie Piotr Kondrat, mówi, że „cały czas chodzi mu po głowie „Makbet". - Chyba najmniej odkryta sztuka Williama Szekspira. (...) Nikt jeszcze nie rozwiązał zagadki „Wiedźm" w tej sztuce. U Luca Parcevala wiedźmy są piękne, nagie i nic nie mówią. Makbet czyta przyszłość z mowy ich ciała... Ciekawe, ale ja czytam Wiedźmy inaczej. Wypowiem się już na scenie..." – mówi aktor.

W przypadku Piotra Kondrata warto przypomnieć, że serię „Czarnej książeczki z Hamletem" w roku 2007 zainaugurował sam mistrz Andrzej Żurowski pozycją „Sam z Szekspirem na scenie". Ta pionierska próba syntetycznego ujęcia ewolucji polskiego monodramu szekspirowskiego fantastycznie łączy się z interpretacją dzieł tego dramaturga przez Piotra Kondrata. I do tego warto tu dodać jeszcze jedną ważną rzecz – cechuje ją niezwykle głęboka merytorycznie i emocjonalnie opowieść aktora.



Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny Bydgoszcz
24 września 2019