Żyjemy w czasach gdzie liczą się kwalifikacje

Wszedłem do zespołu, w którym pewien kierunek już został wyznaczony i na pewno nie zamierzam przeprowadzać rewolucji i przewracać wszystkiego, co ten zespół już osiągnął, do góry nogami. Chyba, że zajdzie taka potrzeba.

Z Dominikiem Muśko - nowym kierownikiem baletu w Operze na Zamku w Szczecinie - rozmawia Magdalena Jagiełło-Kmieciak.

Magdalena Jagiełło-Kmieciak: Już pewien czas pracuje Pan w Operze na Zamku w Szczecinie. Jak ocenia Pan historię rozwoju tegoż baletu i umiejętności tancerzy?

Dominik Muśko - Tak, faktycznie od września 2019 roku mam przyjemnośc pracować z tancerzami Opery na Zamku w Szczecinie. Obecnie jest to mój czwarty miesiąc w Operze, więc dość krótki czas aby dokładnie poznać zespół, wszystkie jego możliwości, umiejętności, a także słabości. Jeśli chodzi o samą historię rozwoju zespołu, jestem daleki od wystawiania jakiejkolwiek oceny, ponieważ pośrednio wiązałoby się to z wystawieniem oceny pracy mojego poprzednika, a nie lubię tego typu sytuacji i wolę ich unikać. Każdy szef ma swój pomysł i własną wizję zespołu baletowego, z którym pracuje. Jestem nową osobą dla zespołu baletowego Opery na Zamku, tak samo jak dla mnie jest to nowy zespół i jest na pewno inny niż te, z którymi współpracowałem do tej pory. Zdecydowałem, że najrozsądniej będzie otwarcie nowego rozdziału dla baletu Opery na Zamku i pozwolić, aby zespół sam go zapisał. Pracujemy wspólnie już prawie cztery miesiące i spędzamy bardzo dużo czasu na sali baletowej każdego dnia, co daje nam doskonałą możliwość bliższego poznania się. W tej chwili, z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że są to artyści z masą pozytywnej energii z ogromnym potencjałem. Pozwala to na nawiązanie bardzo fajnego kontaktu, co w tym zawodzie jest niezwykle istotne. Każda osoba w zespole jest inna. Mają różne temperamenty, charaktery, odmienne usposobienie i podejście do życia jak i do pracy. Cała ta różnorodność powoduje, że znakomicie się uzupełniają, potrafią czerpać ze swoich cech wzajemnie, dzięki czemu stają się lepsi jako artyści i działają jak dobrze zestrojony mechanizm. Do tego są bardzo otwarci, chcą się uczyć, rozwijać artystycznie i robią to bardzo szybko.

Jakie nowe wyzwania chce Pan przed sobą i baletem postawić? W jakim kierunku chce Pan pójść?

- Moim osobistym wyzwaniem jest sprawdzić się jako szef baletu Opery na Zamku, sprostać oczekiwaniom i wymaganiom stawianym z jednej strony przez zespół a z drugiej przez Dyrekcję. Na pewno będę chciał, aby zespół dalej się rozwijał, żeby tańczyli coraz lepiej i coraz więcej, bo taki jest sens i cel bycia tancerzem. Ja mam tylko pomóc w osiągnięciu tego celu. Związane jest to oczywiście z ciężką codzienną pracą, ale nie tylko. Chciałbym wzbogacić repertuar baletowy poprzez wprowadzenie nowych spektakli tak, aby tancerze mogli rozwijać się i szlifować swój warsztat taneczny, ale też po to, żeby odkrywali formy tańca, w których czują się najlepiej. Uważam również, że ważne jest zapraszanie pedagogów gościnnych, dla urozmaicenia codziennej pracy, ale też dla podnoszenia swoich umiejętności i możliwości pod okiem wybitnych i znanych w świecie baletowym nazwisk.

W jakim kierunku zamierza Pan pójść?

- Zazwyczaj na pytania tego typu odpowiadam – „przed siebie". Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć w tej chwili, jaki kierunek obrać i czy ten kierunek będzie właściwy. Na pewno wymaga to dokładnego poznania całej struktury zespołu i przeanalizowania wielu czynników, które wpływają na to, do czego zespół jest przygotowany lub nad czym trzeba się skoncentrować, aby poprawić jakość. Jest to proces długotrwały, który wymaga czasu i cierpliwości. Wszedłem do zespołu, w którym pewien kierunek już został wyznaczony i na pewno nie zamierzam przeprowadzać rewolucji i przewracać wszystkiego, co ten zespół już osiągnął, do góry nogami. Chyba, że zajdzie taka potrzeba. Żyjemy w czasach gdzie liczą się kwalifikacje i wszechstronność. Sądzę, że zbalansowanie repertuaru współczesnego i klasycznego jest w pewnym stopniu złotym środkiem właśnie w osiąganiu tej wszechsrtonności. Do tego musimy również pamiętać o najważniejszym aspekcie, czyli o preferencjach i potrzebach publiczności, ponieważ to ma bardzo duże znaczenie przy wyborze spektakli, które będą realiozowane. Więc niezależnie od naszych upodobań, czasem umiejętności czy nawet chęci, spektakle powinny być przygotowywane właśnie pod naszego najważniejszego odbiorcę czyli widza.

Czy ma Pan już plany odnośnie do własnych inscenizacji?

- Nigdy nie byłem choreografem, nie jestem i raczej nie zamierzam nim zostać. Uważam również, że w ostatnich latach wytworzyła się pewna, nie do końca dobra tendencja, iż kierownicy baletu stają się choreografami, którzy następnie próbują zdominować repertuar swoimi choreografiami.

___

Dominik Muśko - urodzony w Łodzi w 1978 r. uczęszczał w latach 1988 - 1997 do Państwowej Szkoły Baletowej w Łodzi, którą ukończył pod kierunkiem Muzaffara Burkhanowa. Jako młody tancerz brał udział w licznych koncertach i konkursach baletowych, m.in. uczestniczył w klasie dyplomowej w Ogólnopolskim Konkursie Baletowym w Gdańsku. W 1997 r. podjął współpracę z Teatrem Wielkim w Poznaniu, angażując się na stanowisko Koryfeja Baletu. W 2000 roku awansował na stanowisko Solisty po czym w sezonie 2007-2008, po wielu sukcesach zawodowych i wykreowaniu szeregu partii solowych został I Solistą Baletu a od roku 2010 został mianowany na stanowisko I Tancerza Solisty. Do najważniejszych ról, jakie zatańczył w swojej karierze należą:

- Zygfryd i Rotbart w „Jeziorze Łabędzim"
- Romeo i Tybalt w „Romeo i Julii"
- Oberon w „Śnie Nocy Letniej"
- Hrabia Valmont w „Niebezpiecznych Związkach"
- Oniegin w „Onieginie"
- Książę w „Dziadku do Orzechów"
- Harnaś w „Harnasiach"
- Espada i Don Kichot w „Don Kichocie"
- Franz w „Coppelii"
- Jezus w „ Próbie Rock Balet"
- Fernando/Hrabia de Morcerf w „ Hrabim Monte Christo"
- Jazon w „Medei"
- Yorgos w „Greku Zorbie"
- Wilfryd w „Giselle"
- Kościej w „Ognistym Ptaku"
- Paw w „Pawiu i Dziewczynie"
- Conrad w „Korsarzu"
- Mężczyzna w „Powracających Falach"
- Franciszkanin/Śmierć w „ Annie i Stanisławie Oświęcimiach"

Tańczył również wiele partii solowych w spektaklach takich jak: „Stworzenie Świata", „IX Symfonia", „Wieczór Karola Szymanowskiego", „Balety Marka Różyckiego", „Polski Wieczór Baletowy", „Cztery Ostatnie Pieśni" i inne... Występował na scenach krajowych, a także Niemiec, Hiszpanii, Francji, Stanów Zjednoczonych. Współpracował z najbardziej znanymi i liczącymi się choreografami w Polsce i na Świecie m.in.: Emilem Wesołowskim, Conradem Drzewieckim, Ewą Wycichowską, Teresą Kujawą, Henrykiem Konwińskim, Andrzejem Glegolskim, Sławomirem Woźniekiem, Krzysztofem Pastorem, Beatą Wrzosek, Barbarą Gołaską, Grayem Veredonem, Lorką Miasinem, Antalem Fodorem, Sonją Marchiolli, Kennethem Gravem, Giovanni di Palmą, Monserat Leon, Kariną Elver, Vasilyjem Medvedevem, Aleksandrem Polubentsevem. Dzięki świetnym warunkom fizycznym, temperamentowi scenicznemu charyzmie i technice tańca stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów poznańskiej sceny baletowej co zaowocowało przyznaniem wyróżnień i nagród, do których m.in. należą:

- Nagroda w Plebiscycie „Biały Bez" dla najpoularniejszego artysty scen poznańskich w 2008 r. i 2011 r. oraz 2009 r. (wyróżnienie)
- Teatralna Nagroda Muzyczna im. Jana Kiepury w kategorii Najlepszy Tancerz 2011 r.

W latach 2012 - 2017 pełnił stanowisko Kierownika Baletu Teatru Wielkiego w Łodzi.

W 2014 r. otrzymał Dyplom Amerykańskiej Fundacji THE PUSHKIN LEGACY za promowanie prac i ideałów Alexandra Sergeevicha Pushkina, oraz Nadzwyczajną Złotą Maskę za odbudowanie zespołu baletu Teatru Wielkiego w Łodzi i systematyczne podnoszenie jego jakości.

Od września 2019 r. zajmuje stanowisko kierownika baletu Opery na Zamku w Szczecinie.

 



Magdalena Jagiełło-Kmieciak
Materiał Opery na Zamku
17 stycznia 2020
Portrety
Dominik Muśko