Toczące się kamienie

Telewizja

Wnętrze studia telewizyjnego w czasie nadawania programu – a właściwie ławeczka nad Brdą obok klubu Over The Under Pub.

Walc, wirowy taniec towarzyski wciągnie nas za chwilę

Wagon, pojazd szynowy do przewozu osób i ładunków przywiózł ekipę TROLLIG STONES z Trójmiasta do Bydgoszczy. No dobra, przywiózł ich ofiarny manager swoim samochodem. Sam zresztą chodził o kuli, bo nabawił się kontuzji podczas gry w sqausha. Co nie przeszkadzało mu w trzymaniu ręki na pulsie, żeby wszystko było dobrze. Także na początek brawa dla wspaniałego managementu: człowieka zresztą bardzo miłego i kontaktowego, co niniejszym odnotowuję. Przed koncertem jednak krótki wywiad. Wydelegowana ekipa: basista i wokalista, rozmawia ze mną na temat tego, czemu akurat Stonesi, i w czym Stonesi są lepsi od Beatlesów.

Wały graniczne, Budynek bydgoskiego Over The Under Pub położony jest na Bulwarach, tuż obok Brdy. Dlatego, gdy jest odpowiednia aura, wywiad można przeprowadzić na ławeczce nieopodal. Muzykom podoba się bardzo mural, zdobiący ściany, przypominający odjazdowe grafiki Papcia Chmiela z Tytusa, Romka i Atomka.

Zachęta
Zachłyśnięcie

Utrudnienia albo zatrzymania oddechu wskutek dostania się płynu do ktrani nie odnotowano; myślę, że tego wieczoru wszyscy zdrowo zachłysnęliśmy się po prostu rock n rollem, zwłaszcza podczas rozimprowizowanej wersji I know it;s only rock n roll, but I like it. Tygrysy najbardziej lubią trans.

Załamanie fal

Falowanie i spadanie odbywało się wraz z rytmem toczących się kamieni. Trolling Stones przez ponad dwie godziny nie tylko utrzymywali wysoki wykonawczo poziom, ale dostarczyli co niemiara radości, niestety dość nielicznej grupie słuchaczy zgromadzonych pod sceną. I ja tam byłem. Miód i wino piłem, i myślę, że supergrupa zasługuje na większą frekwencję przy okazji kolejnych koncertów, czego im życzę.

Zestaw kołowy trwałe połączenie osi i dwóch kół, a także dobrze naoliwiony mechanizm sprawiły, że kamienie potoczyły się gładko

Złącze część konstrukcji, która łączy Stare z Nowym, Przeszłość z Przyszłością, wybrzmiała tej nocy jasno i dobitnie.

Złożone Compositae, to, co złożone, okazało się proste. Nie trzeba tak wiele, aby ucieszyć uszy słuchacza: szacunek dla tradycji, umiejętności wykonawcze i szczypta świeżości, uczyniły podane nam danie smacznym i pożywnym. Coś dla ciała ( tańczyliśmy) i dla ducha (dogłębnie przeżyliśmy).